Il giorno 30-08-2002 9:06, Michal Sobkowski, msob_at_ibch.poznan.pl ha scritto:
> At 07:42 30.08.02, Karol Olszewski wrote:
> [...]
>> Jeszcze male odniesienie do tematu, osobiscie unikalem jak ognia w mlodosci
>> tzw fluoryzacji niegdys obowiazkowej, bo bylo to swinstwo i nikt nie lubil
>> miec tego w buzi, a jakie sa efekty, majac 21 lat w calym moim zyciu zalegla
>> sie tylko jedna dziura. [...]
>
Ja w wieku 21 lat nie mialam ani jednej dziury i tak jak ty unikalam
fluoryzacji; unikalam rowniez syntetycznych lekarstw, dzieki temu nie
"powalili" mnie podczas neurologicznej kuracji 1997 roku, moge podac Wam
nazwiska najprzedniejszych polskich neurologow i neurochirurgow, ktorzy sie
mna zajmowali, dzieki temu ze moj organizm byl mniej zatruty przez
"wynalazki" ktorych tak usilnie bronicie, przezylam, gdybym jednak byla z
grupy dzieci, ktore skrupulatnie fluoryzowaly sie, "zarly" antybiotyki na
potege, nawet w wypadku kataru, bo taka byla i jest moda, jadla zarcie jakie
jest w Unii, to na pewno juz by mnie nie bylo.
Moje zeby padly (4 szt. leczone i jeden wyrwany) po trzech, powtarzam trzech
miesiacach mojego pobytu we Wloszech, ale nie martwcie sie, jak tylko Polska
wejdzie do Unii, to Wam sie posypia. Dlaczego: podstawowym i najwazniejszym
czynnkiem zdrowia czlowieka jest sposob jego odzywiania, przede wszystkim co
je. Pozegnajcie zarcie, ktore macie obecnie i zaspokoja Was pedzonym
niemieckim i francuskim. Uwiezcie mi ze dla juz dobrze zniszczonego
rolnictwa polskiego nie ma miejsca w Unii, a bajki o jego rozwoju sa tylko
po to aby rolnicy glosowali na tak. Dlaczego tak mowie, bo produkcja Francji
i Niemiec jest wystarczajaca. Wyobrazcie sobie, ze w kraju tak nierolniczym
jak Wlochy, producenci mleka placa potezne kary Unii za nadprodukcje, bo
produkcja jest reglamentowana, Polska bedzie placici jedna wielka kare, duzo
wyzsza od dotacji, pomimo katastrofalnego stanu jej rolnictwa.
Mowiac o fluorze, chodzilo mi o fakt ze wlasnie takie drobne rzeczy dodane
do innych drobnych rzeczy powoduja powazna rzecz. Oczywiscie, ze pasta do
zebow nie zabija, ale w polaczeniu z ogolnym zatruciem srodowiska, tym co
jemy itd....
Tekst o bombie atomowej nie byl moj, a zacytowany, z tych samych ludzi,
ktorych nazwiska podalam.
Juz pod koniec lat trzydziestych zrozumieli jak niesamowicie drogie jest
czyszczenie odpadow fluorowych (nie tylko tych z bomby), wiec trzeba bylo w
jakis sposob je wykorzystac i mamy fluoryzacje, ktora powtarzam,
przeciwdziala mineralizacji zebow, przez co nie ma wplywy na prochnice w
sensie pozytywnym. Innymi slowy to co chcialam przekazac: nie myjcie zebow
pasta z fluorem, bo nic wam sie nie stanie, wrecz wystarczy myc zeby tylko
odpowiednio dobrana szczoteczka i efekt jest ten sam. Sprobujcie przez
tydzien myc zeby w ten sposob.
pozdrawiam
Dagmara
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7
: Thu 08 May 2003 - 14:52:01 MET DST