Autor: A & L (dagmara_at_inwind.it)
Data: Thu 29 Aug 2002 - 12:24:19 MET DST



Il giorno 29-08-2002 11:51, Piotr Solarz, P.Solarz_at_INT.PAN.WROC.PL ha scritto:

> Swoją drogą zastanawiałem, się kiedyś czy do karm nie dodają jakiś
> substancji uzależniających, zwierzak się przyzwyczaja i potem chce
> jeść tylko to.
>
> Jednocześnie wydaje mi się, że tzw. PSY RASOWE to biedne psinki. Weżmy
> takiego kundla. Je byle co a i tak dożywa przeważnie w dobrym zdrowiu
> sędziwego jak na psa wieku. Rasowce często chorują właśnie na
> dolegliwość układu pokarmowego i kostnego. Ale trudno się dziwić, gdy
> rasę otrzymuje się w zasadzie wedłu zasad chowu wsobnego. Chyba dla
> tego przyjęło się w naszym języku powiedzenie "francuzki piesek".
>
> Nie dawno czytałem np. o naszych żubrach. Żubra odratowano bazując na
> kilku spokrewnionych ze sobą sztukach. Więcej w
> http://polityka.onet.pl/162,1093511,1,0,2364-2002-34,artykul.html
Tu nie jest miejsca ani czas na dyskusje na temat chowu wsobnego, ale w moim porzypadku nie ma o tym mowy, z prostej przyczyny ze rasa ma udokumentowane przynajmniej 6000 lat i kreowala sie na terenach Wielkiego Stepu Sredniej Azji.
Gotuje moim psom, bo w karmach sa substancje uzalezniajace, subsancje grzybobojcze, folmalina (tak przechowuja mieso zanim zostanie przetworzone w temperaturach duzo wyzszych od tych, ktore opisal wczesniej Lukasz), cukier dla poprawienia smaku i dodatkowego uzaleznienia (notabene bardzo szkodliwy dla psow) i wiele wiele innych swinstw.
Zapraszam do siebie to poznasz te "francuzkie pieski": 70 i 60 kg miesni. Kiedy mieszkalam w Warszawie (gdzie sie urodzilam) to "dobrzy" ludzie nie raz podrzucili mi na wycieraczke szczenieta mieszancow, mialam wtedy mojego mieszanca i nowofoundlanda, ktorymi opiekowalam sie jak swoimi i zawsze znalazlam dla nich nowy dom.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:52:01 MET DST