Autor: Tomasz Plucinski (tomek_at_chem.univ.gda.pl)
Data: Mon 20 May 2002 - 09:30:13 MET DST



> > Musisz nasmarowac szlify wazelina
>
> Już tak robiłem ale wezelina pod wpływem ciepła topniała i była wsysana do
> środka a następnie reagowała z kwasem. Mam jeszcze jeden problem: niemogę
> za nic rozdzielić dwóch części ze szlifem. Próbowałem gorącą wodą i nic.
> Pomyślałem że może podgrzać te dwie częsci w piecu by woda (pomiędzy
> szlifami) wyparowała. Ale czy parująca woda będzie miała ujście bo jak nie
> to wszyskto pójdzie do śmieci?
>

Masz kiepsko dopasowane szlify. Mozna je dotrzec proszkiem szlifierskim na mokro (karborundem), ale zapewne beda wtedy juz tylko "indywidualne". To niewielka strata, bo te ktore masz i tak nie pasuja pewnie do zadnych innych. Z dobrze dopasowanego szlifu smar nie jest "wysysany". Na zapieczone smarem (ale nie alkalicznym lugiem!) stary sposob jest troche bardziej drastyczny: ogrzewa sie zlacze nad malym plomieniem (najlepiej swieczka) i co jakis czas probuje sie obie czesci rozchwiac. Czasem puszczaja w temp. dopiero ok. 150 stopni, czesto trzeba zginac je dosyc mocno. Trzymac trzeba przez szmate, jak najblizej zlacza, aby po prostu szkla nie zlamac. Przy pewnym
doswiadczeniu prawie wszystkie szlify sie poddaja. t.p.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:51:25 MET DST