Autor: Tomasz Plucinski (tomek_at_chemik.chem.univ.gda.pl)
Data: Tue 05 Feb 2002 - 10:10:44 MET



> Rzecz w tym, żeby to uprościć i usystematyzować. Wiem, wiem, to okłamywanie
> ludzi.... Ale tak mnie uczono i tak pracuję.

Na pewno masz racje. Z tym oklamywaniem ludzi, to moze przesada. Po prostu na pewnym etapie wprowadza sie uproszczony, niekompletny obraz. I tak powinno byc, inaczej ryzykuje sie kompletny galimatias. Najlepszy przyklad, to szkolne pierwsze zagadnienie z chemii: czym roznia sie przemiany fizyczne od reakcji chemicznych? No i masz w podreczniku ladna formulke. Na pare pierwszych lat edukacji chemii to wystarcza, dopiero znacznie pozniej pojawiaja sie watpliwosci. A gdyby teraz ktos zazadal ode mnie precyzyjnego rozgraniczenia, musialbym powiedziec, ze nie wiem!

Piszac tamte uwagi, chcialem tylko powiedziec, zebys nie przejmowal sie zbytnio konwencja stopni utlenienia. Bo jakiekolwiek przyjmiesz (jesli tylko konsekwentnie stosujesz reguly zapisu rownan) - to i tak otrzymasz ten sam wynik. Jest to zreszta zaskakujace dla wiekszosci chemikow...

Najlepsze pozdrowienia dla Technikum w Kielcach oraz dla Pana Piotra Kosztolowicza. To doskonaly partner do Twoich dyskusji... tomasz plucinski


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:50:29 MET DST