Autor: Wojciech Szczepankiewicz (wojtex_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Mon 05 Feb 2001 - 08:23:50 MET


Ewa Lukowska wrote:

> Onegdaj Andrzej Kasperowicz napisal(a):
>
> >> To, nie dalej jak pol godziny temu, jadlam prawdziwy chleb :-)
> >> czego i Wam zycze :-)
> >
> >A mial chrupiaca i smaczna skorke? :))
> >
> >a.
>
> Tak, chrupiaca i smaczna i paaachniaaaal...
> I nie trzeba bylo klasc na niego sera ani nic, zjadlam go z maslem.
>
> :-)

Wedlug mojej wiedzy, jakosc pieczywa zalezy przede wszystkim od kunsztu piekarza i wielkosci piekarni. Z reguly male miasteczka maja dobrych piekarzy i nieduze piekarnie. W moim rodzinnym Wolbromiu (cos okolo 10 tys. mieszkancow) jest chyba 4 male piekarnie (choc moze byc wiecej) i jedna duza. W małych, pieczywo mozna dostac o kazdej porze, z wyjatkiem nocy poprzedzajacej swieto. Najchetniej kupuje sie oczywiscie rano i o siodmej wieczorem. Mozna sie sprzeczac, ktora piekarnia robi lepszy cheb, albo bardziej wykwintne wypieki. Jedno jest pewne, mimo obowiazujacych norm, nasi piekarze potrafia upiec smacznosci przesmaczne i szlachetne. A zapach swiezego chleba jest naj[piekniejszy, co mozna dopiero docenic przechodzac chlodna noca obok piekarni. Wiem rowniez, ze bywa i tak, iz w jednym miasteczku brak pieczywa, a w nastepnym wybor, ze az glowa boli. Taki przypadek mialem w kieleckim Rakowie (tym od Arian) i w miasteczku nastepnym (oj! zapomnialem nazwy - zgroza!). Wojtek

--
* Wojciech Szczepankiewicz
* Silesian University of Technology, Gliwice, Poland
* mailto:wojtex_at_polsl.gliwice.pl
* http://zeus.polsl.gliwice.pl/~wojtex

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:48:49 MET DST