Autor: Witek Mozga (mozgaw_at_rocketmail.com)
Data: Sat 20 May 2000 - 19:48:21 MET DST


> Z innych moich przykrych doswiadczen przestrzegalbym przed stalym
> fenolem, SbCl3 i plonacym fosforem

Pamietam, jak bylem jeszcze w technikum chemicznym, to na pracowni preparatyki organicznej cos robilismy z fenolem. Wtedy nikt z nas nie myslal o zadnych srodkach ostroznosci czy chocby odrobinie uwagi. Jeden z moich kolegow oparl lokiec na blacie, na ktorym byl rozsypany fenol. Gdy go podniosl to okazalo sie, na skorze ma takie fioletowe plamki. Prawdopodobnie fenol wniknal w skore. Na szczescie nie mial (wowczas) zadnych objawow zatrucia.
W czasie technikum narazalismy organizmy na dzialanie takich zwiazkow, ze jak teraz o tym mysle, to mi sie wlos jezy na glowie. Ten sam kolega, w ktorego wsiaknal fenol, wyniosl kiedys do domu nitrobenzen. Mam nadzieje, ze juz sie go pozbyl i nie wdycha jego oparow.

Ja sam jeszcze calkiem niedawno z luboscia wwachiwalem sie w rozne substancje. Kiedys wsadzilem nos w kwas azotowodorowy. Momentalnie zrobilem sie caly czerwony, krew naplynela mi do oczu i o malo nie zemdlalem.

Ponadto przestrzeglbym przed praca z eterem. Kiedys mi sie zapalil od goracej czapy grzejnej. Slyszalem rowniez historie, ktora krazy po polskich uczelniach, ze w jakiejs placowce naukowej w lodowce stala kolba z eterem. W nocy wylaczyli prad, eter ogrzal sie, wypchnal korek i jego opary wypelnily lodowke. Gdy wlaczono prad lodowka podobno wybuchla.

A SbCl3 i fosfor czym Cie tak zrazily?

Witek



Do You Yahoo!?
Talk to your friends online with Yahoo! Messenger. http://im.yahoo.com

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:48:05 MET DST