Autor: Jerzy Peszke (j.peszke_at_rocketmail.com)
Data: Thu 10 Jun 1999 - 08:18:00 MET DST



Czesc,

Hmmm... czesciowo sie z Toba zgadzam, czesciowo niestety nie. U nas na nauke wydaje sie srednio 50$ na lebka, w USA - 660. Oczyswicie najbogatszy kraj swiata itd... Problem tkwi jednak w tym iz 75% pieniedzy wydawanych na nauke w USA jest wydawane w badania bedace jak sie wyrazilas "sztuka dla sztuki", u nas z tego co wiem jest to ok 20-30%. Co to oznacza - badania naukowe to nie tylko rozwiazaywanie problemow, praca dla przemyslu, to rowniez badania na ktore obecnie nie ma zapotrzebowania. Dopiero po kilku latach, pewien naukowiec posklada wyniki badan z paru osrodkow, wyciagnie odpowiednie wnioski i ....mamy np Viagre.
Podam moze inny przyklad ignorancji wladz i pokazywania co sie jak ma do nauki. W latach 70-tych w kilku osrodkach w Polsce prowadzono badania nad odczytywaniem informacji za pomoca swiatla laserowego. W pewnym momencie jeden z decydentow obciol fundusze na te badania argumentujac iz nie ma to przyszlosci, jest drogie itp. Na poczatku lat 80-tych Philips wyprodukowal plyte kompaktowa. Nie musze chyba wspominac na czyich wynikach badan sie opieral.
Moze troche odszedlem od tematu. U mnie 2 lata temu obcieto fundusze na badania. Niech tam, dokonczylem je inaczej. Wyniki leza w moim biorku. Z chwila odejscia sprzedam je pierwszej firmie ktora da wiecej. Nastepna sprawa: najwieksze odkrycia powstana wtedy jesli beda prowadzone badania podstawowe. Co tu duzo mowic - dac ludziom pieniadze na godziwe zycie a odkrycia same sie posypia. Przyklad prof. Aleksander Wolszczan. W Polsce nie dali mu szansy, tetaz bija sie o niego najwieksze uniwersytety na swiecie. W moim przypadku zaczalem teraz niedawno prace nad pewnymi specyficznymi zwiazkami majacymi dzialanie przeciwnowotworowe. Wiem iz ich nie dokoncze, pozostawie to. Moze kiedys decydenci dadza mi sznse na godziwe zycie i poswiecenie sie jednoczesnie dla nauki czyli tego co lubie.

Jurek

---"Anita Weber [Wb]" <deltas_at_ing.uni.wroc.pl> wrote:

>

> Witam wszystkich:-)
> Jako osoba zajmujaca sie problematyka na pograniczu
geologii, chemii,
> ochrony srodowiska, czyli ogolnie geochemia,
uwazam, ze nauka jest i
> bedzie ciagle zmuszana do przestawienia sie co
nieco w kierunku bardziej
> praktycznym. Coraz trudniej jest dostac z KBN (i
nie tylko) pieniadze na
> finansowanie projektow badawczych, ktore sa niejaka
sztuka dla sztuki.
> COraz wazniejszy staje sie aspekt uzytecznosci
prowadzonych badan w
> jakims konkretnym celu. I uniwersytety beda musialy
sie dostosowac do
> tych zmian - inaczej nie bedzie to normalna
dzialalnosc tylko wegetacja,
> tym bardziej ze wielu ludzi odchodzi z etatow
uniwersyteckich, wlasnie
> ze wzgledu na niskie place, za ktore trudno jest
normalnie zyc. Ale
> mysle ze to sie musi zmienic - chociaz wymaga to
definitywnych zmian
> wielu zardzewialych wrecz struktur.
> Pozdrawiam
> Anita
>


DO YOU YAHOO!?
Get your free @yahoo.com address at http://mail.yahoo.com

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:47:22 MET DST