Re: Jak zmusić Wistę do Fullscreen?

Autor: Przemysław Adam Śmiejek <niechce_at_spamu.pl>
Data: Fri 05 Feb 2010 - 08:28:42 MET
Message-ID: <hkgfnt$iug$1@news.interia.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

W dniu 2010-02-04 13:40, Radosław Sokół pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Nie wiem. Jest za to tani i pojemny. I niestety coraz bardziej
>
> A mnie jednak interesuje, czy jeździ się wygodnie

No właśnie. Nowe są coraz mniej wygodne. W Grande Punto się nie
mieszczę, choć zewnętrznie jest równie wielkie. Ale cóż -- tak jak w
kompach się stawia na bezużyteczne bajery, tak i tu.

>i ma się
> rezerwę mocy, czy też trzeba walczyć z niemocą silnika i
> obawiać się każdego manewru na bardziej zatłoczonej drodze.

W silniku 1,7? Nie żartuj. To auto rwie asfalt, jak mocniej depnąć.

>> No i mamy hade-szmade, a treści zero... Jak dla mnie silnik może być
>> cham i mieć słaby charakter. Ważne, że jeździ świetnie, że jest wygodny,
> Jak będzie mieć "słaby charakter" to się będzie jeździć
> słabo.

No to moje ma silny niemiecki charakter mit szyberdach, którego w nowym
też mieć nie będę pewnie.

>>> Aż się nie zepsuje. I wtedy będzie płacz.
>> Albowiem? Jedyny płacz to właśnie niezgodność z nowym.
> Albowiem nagle będzie trzeba na gwałt załatwiać cały nowy
> zestaw, z nowym oprogramowaniem, przyzwyczajać się i jeszcze
> odzyskać dokumenty -- a być może konwertować do o kilka lub
> kilkanaście wersji nowszego oprogramowania.

Jeżeli będzie zgodność?

>> I to jest przerażające. maszyna do pisania z lat 30 nadal działa i wręcz
>> cenna będzie, bo zabytkowa. A współczesne maszyny do pisania się po 2
> Ale nikt normalny nie używa już maszyny do pisania. Za to
> stworzone nimi dokumenty trzeba znowu pół-ręcznie przerabiać
> do formy cyfrowej, żeby a) dało się z nimi cokolwiek zrobić,
> b) nie stracić ich treści na zawsze. Według mnie to jeszcze
> gorsze od dokumentów w starych wersjach edytorów, które można
> *automatycznie* konwertować.

No właśnie słabo można. Mam stado LWP z dawnych lat i się z nimi już
chyba pożegnałem. Mam też nieco z Worksa i też nie wiem jak je przerobić
na coś obecnego. Nie wspomnę o danych zapisanych w różnych mniej
uniwersalnych programach.

>> latach psują, a wygenerowane przez nie dane umierają razem ze
>> sprzętem/softem. I gdzie ten postęp? Regres jak nic.
> Dokument wygenerowany przez maszynę do pisania "umierał" w
> momencie jego stworzenia, bo dało się go tylko czytać, a każ-
> dą kolejną kopię trzeba było ręcznie tworzyć od zera, wraz z
> nowymi błędami.

No i co z tego? Ale po 100 latach nadal istnieje.

>> a 10 lat temu czekali? Na nowszym sprzęcie zresztą szybkość działania
> Ale wtedy wszyscy czekali.

No i? I tak im przeszkadza 10 sekund na start?

>> jest taka sama. To jest paradoks nowej techniki. Wista-śwista,
> Jednak *trochę* mniej się czeka.

No nie wiem. W mojej Wiście, jak zacznie świstać po dysku, to czasami
uruchomienie programu trwa ponad minutę. A sam byłem świadkiem, jak
przez Wistę punkt sprzedaży CP stracił trzech klientów, bo się system
zwiesił, a zanim wstał od zera, to 3 odeszło wkurwionych. 98 wstawał
szybko i już.

Osobiście zauważam spowolnienia z każdym nowym rozwiązaniem, a nie
przyspieszenia. Chyba że ktoś się obraca w zakresie
SuperWypasionegoNowoczesnegoSprzętu, wtedy może uzyska porównywalne
osiągi co na starym złomie. I po co? Żeby było areło-dupnęło, które i
tak się na starcie wyłącza, bo zaciemnia obraz?

-- 
Przemysław Adam Śmiejek
Received on Fri Feb 5 08:30:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 05 Feb 2010 - 08:42:01 MET