Re: moc na USB

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Wed 09 Jan 2008 - 22:52:41 MET
Message-ID: <1jqs86njtzig0.dlg@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia Sat, 5 Jan 2008 01:55:12 +0100, Sempiterna napisał(a):

> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:7iap1cx62rzo.dlg@kwinto.prv...
>>> słychać było. Oczywiście magnet w ruchu, bo samo się nie zaindukuje.
>>
>> Uhm. Ja pierwsze szlify w elektronice zdobywałem stojąc z bratem na
>> balkonie z czołgowymi słuchawkami na uszach i z wpiętym w krokodylki
>
> C.a 2 kOhm sztuka, OIDP.

Zgadza się. Dlatego właśnie można było z nimi taki "myk" zrobić.
Notabene leżą jeszcze gdzieś w piwnicy - takiego sprzętu w porządnych,
bakelitowych skorupach grzech się pozbywać.
 
>> długim drutem wraz z germanową diodą. Dźwięk audycji Programu I
>> (długie
>
> W szereg, czy równolegle?

Hmmm dioda w krokodylkach słuchawek, do jednego zacisku podpięty długi
drut, i wsio. Grało całkiem mocno.
 
>> fale) generowany przez te niewarte uwagi przedmioty, był dla mnie
>> wtedy
>> jak głos Boga ;-).
>
> Tjaa :)
> Też to robiłem, ale do dziś mnie zastanawia, jakim świętym cudem
> usłyszałem nie tylko Warszawę I (co zrozumiałe, bo brak było
> jakiejkolwiek selektywności), ale i programy polskiego radia nadawane...
> tylko na UKF... :)

Widocznie łapałeś harmoniczne :-).
To z takich ciekawostek pochwalę się, że kiedyś jadąc autem przez Polskę
- gdzieś w okolicach nawiedzanych jedynie przez stacje rydzykowe,
normalnych nadajników tam właściwie nie było - non-stop słuchałem na UKF
kilkunastu audycji nadawanych m.in. z Francji. Niektóre grały lepiej niż
krajowe. Jakimś wytłumaczeniem mogła być chyba tylko burza, jaka
niedawno przeszła nad tym rejonem.

> Innym razem na pręt ferrytowy nawinąłem ściśle krosówki, podpiąłem to
> bez kondensatora do wejścia trzystopniowego wzmacniacza audio własnego
> zresztą wykonania (Mini-Max z książki "Elektronika dla wszystkich"
> Wojciechowskiego), BEZ ANTENY I UZIEMIENIA, usłyszałem, wyraźnie i
> całkiem czysto... Wolną Europę, sami gadali, kim są :))

Tia... po ćwiczeniach na balkonie zabrałem się za robienie włąsnego
radia. Na kawałku kartonu z pozaginanymi brzegami pracowicie wyrysowałem
każdy element i każdą ścieżkę tak jak na schemacie w książce (jak linia
szła pod kątem prostym to u mnie też ;-)), porobiłem dziurki, po drugiej
stronie powpuszczałem druciki od elementów i pokleiłem to wszystko cyną.
Zajęło mi to chyba ze dwa miesiące. I wyobraź sobie - grało! Przez
chwilę w wieku lat dziewięciu poczułem się Edisonem... ;-P
 
>>> Przypuszczam, że tu zastosowano coś a-la głośnik tubowy... muszę
>>> wyciągnąć znowu książkę p. Witorta o głośnikach traktującą i
>>> zobaczyć,
>>> czy i co na ten temat pisze...
>>
>> Muszę obadać dokładniej. Te górne wysokotonowce to pewnie
>> piezoelektryki, ale co robi za basowca to jeszcze nie wiem.
>
> Piezo - możliwe, choć normalne cewkowe też są, GDWK-9/40, czy
> GDWT-14/40, cewkowe. Piezo to z jakością nie do końca halo (zależy też
> od wykonania), aaale może się użyje głośników, nie pamiętam teraz nazwy,
> gdzie dźwięk jest uzyskiwany w drodze bodajże specjalnie profilowanego
> wyładowania elektrostatycznego, te, dobrze wykonane, brzmią ponoć bardzo
> dobrze. A rozmiar mają niewielki. Basowe, te najbardziej, robi się,
> zastępując cewkę specjalnym silnikiem poruszającym układ drgający... to
> zapewne gdzieś do kilkuset Hz.
> Ja bym sobie OH (B3) z Leslie (model 122) posłuchał :)

Jedne z najlepszych elektrostatów robi Audax, tzw. "złote jajka", które
stosuje Amplifon w swoich kolumnach Audio Classic:
http://www.chudnij.com.pl/ch/index/kolumny.htm . Mam te kolumny i brzmią
hmmm wręcz zajebiście.
(polska mowa się rozwija, a co! ;))

-- 
M.   [Windows - Shell/User MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kawecki
Received on Wed Jan 9 23:00:10 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 09 Jan 2008 - 23:42:02 MET