Re: Wq*wiłem się... Czyli W2k i sprawdzanie dysku.

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Tue 03 Apr 2007 - 22:21:32 MET DST
Message-ID: <54duue.lls.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

"Lawrens Hammond" <valhalla@interia.pl> wrote in message
news:4612acbb@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:p7akue.ur1.ln@kwinto.prv...
[...]
> OK. Następnym razem wytoczę armaty na wróble. Gdyby system był
> Zwalony, to
> jasne, że użyłbym adekwatnych środków. Ale był tylko PRZYwalony
> (analogia -
> różnica jak między rozbiciem auta w czołowym zderzeniu, a puknięciem w
> słupek na parkingu przy cofaniu) i całe prostowanie sytuacji miało
> polegać
> na prostym skopiowaniu tych danych, które dadzą się odczytać. Po co od
> razu
> obraz dysku do skopiowania kilkudziesięciu plików? Skopiowałem, co się
> dało,
> przeszukam pliki (te z wirusem już wyciąłem) i na tym temat się
> zakończy.
>
> Zapewniam, że gdyby problem był większego kalibru, to bym nawet dzień
> cały
> przesiedział przy google, szukając odpowiednich informacji JTZ.

OK, ale timeout "0" przy sprawdzaniu plików nie wziął się z powietrza.
Ktoś go musiał ręcznie ustawić, domyślnie jest to 10 sekund. Cały ten
wątek powinien był zostać skierowany w stronę owego ktosia raczej :-).

-- 
M.   [Windows - Shell/User MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/ 
Received on Tue Apr 3 22:30:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 03 Apr 2007 - 22:42:00 MET DST