Re: Nie wiem... z księżyca kodeki bierze... W2k i MP3...

Autor: Marsjanin <08.2006.usenet_at_marsjanin.tk>
Data: Sun 27 Aug 2006 - 01:59:31 MET DST
Message-ID: <eoxp5mz2agch$.dlg@marsjanin.tk>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

  Rok 2006 - sierpień. Dokładnie to sobota, 26-go. Nieco po 1-ej.
  Nagle zza rogu Lawrens Hammond wrzuca na pl.comp.os.ms-windows.winnt:

>> Sprawdź no tego linka. http://winamp.com/plugins/details.php?id=143606
> O! To chyba prawie to :)))

Jak prawie, po poszukaj ich więcej na winamp.com - może będzie jakiś
inny, choć pewnie nie LAME.

> Wiele wskazuje na to, że zaspokoi moje oczekiwania, jakkolwiek nie
> będzie siedział w systemie bezpośrednio, ale zawsze można WinAmpa
> odpalić :)

No wiesz, skoro i tak pod Winampem ma to chodzić...

> Na razie restart robię, bo Avast mi znalazł śmiecia w pliku
> konfiguracyjnym WinMX-a i dałem dogłębne skanowanie z archiwami
> włącznie, on-boot.

Było nie instalować śmiecia. :-P Na przyszłość firewall, a
ściągnięty stuff skanować antywirusem PRZED uruchomieniem, raz
wystarczy.

>> Do niskich to masz OGG Vorbis.
> Też pękł jak kondon. To, co potrzebowałem. Przepływność była akurat
> do pasma telefonicznego i nie dało rady z OGG (chyba nie stykło
> ustawić tak niskiego bitrate OIDP), który świetnie spisuje się przy
> normalnej muzyce.

Rozwiń. O jak niski BR Ci chodzi? OGG z najgorszą jakością "-2"
produkuje 30...45 kbps i da się tego nawet słuchać, brzmi mniej więcej
jak MP3 LAME CBR 96 kbps. A jeszcze jest jakość "-1" i "0"... Niewiele
większy BR, i trochę lepsze brzmienie... A zresztą, co Ci będę truł
nadaremno, mogę jakąś próbkę zapodać:

http://marsjanin.ovh.org/ogg.html

W sumie więcej z własnej ciekawości zrobiłem taki przegląd. Parametr
odpowiadający za jakość może przyjmować dowolną wartość z przedziału
(-2) ÷ 10 z postępem co 0.01... Czyli praktycznie płynnie. Ja robiłem
od 10 w dół z krokiem co 1, natomiast przy 2 zwolniłem i przyjąłem
krok co 0.5. IMHO na słuchawkach - pigułkach można śmiało słuchać
jakości -q-1.5 ÷ -q-1

>>> Ano właśnie. Jak zainstaluję LAME, to nie mogę odpalić EACa.
>> Rozwiń proszę termin "instaluję LAME".
> Rozpakować LAME do katalogu jakiegoś, prawoklik na plik INF i
> "zainstaluj".

Mhm... No fakt. Jest taki pliczek. W sumie nigdy na niego nei
zwróciłem uwagi, a używam LAME do produkcji MP3 od dawna...

> Pojawia się wtedy na liście dodaj-usuń programy. Ale EAC daje rzyci.
> Może to byc babol akurat u mnie tylko... ale na razie czasu za
> mało, by do dokładniej sprawdzić.

Po co Ci on do szczęścia na liście programów... Rozumiem, że jakoś
chciałeś wymusić to odsłuchiwanie w TC...?

>> tym samym kompie jest wszystko z nim OK. Tak, wiem, niby Skype nie
>> jest na Win9x, ale niemniej wiele osób go tam używa i wszystko
>> gra. A u mnie nie chciało.
> Ano... pewnie "ten typ tak ma". Taxamo nie zainstaluję, choćbym się
> zesrał i dopierdział do tego, wyżej niż W2k na jednym z moich
> staruszków, mimo, że warunki pozwalają. (XP i W2k3 zainstalowane na
> innym kompie o podobnych (o ile nie gorszych) parametrach, niż ów
> mój starzyk, chodzą, grają...

Otóż to. Coś, gdzieś, nie pasuje, mimo, iż powinno. I szkoda życia na
dociekanie, co to... Skoro można to obejść inaczej.

>> Heh. No muszę u siebie tez sprawdzić.
> A ostatnio właśnie naściagałem sporo empeczyków z muzyką na organy
> Hammonda, z 320 kbps. Tak bym z F3 odpalił... a tak kupa. Winamp
> trochę potrwa, zanim odpali.

Cholera, wciąż nie mogę się zabrać. :-> Robiłem tabelką OGG'ów. :-P

> Tylko z normalizacją w EAC jest mniej wygodnie, niż w takim
> AudioCatalyst... Szczegół.

Ja nie normalizuję plików pochodzących z CD. CO najwyżej, gdy sam
nagram. Od czego jest bezstratna normalizacja w MPC oraz MP3 i OGG
(ReplayGain i VorbisGain => Google)

>> Nie znam Xing'a (coś-tam tylko słyszałem).
> Nieziemsko szybki, na moim Selerze 500 empecza by chyba 30 sekund
> góra kodował.

Ooo, no to rzeczywiście szybki...

> Za szybkością niestety, nie idzie jakość.

Ano, niestety, nic za darmo. ;-)

> Cóż jednak szkodzi zapiąć kompa na noc, niech sie przez nockę
> przemęczy z zawartością? :)

Z takiego samego założenia wychodziłam mając 486 DX2. Teraz w sumie
tak samo... ;-)

>> Foobar na dzień dobry dekoduje pliki do 24 bitów, więc nie
>> występują przesłuchy i tak dalej... Możesz sobie dowolnie kodować,
>> a i dodatkowe kodeki też są, jakbyś chciał.
> Brak przesłuchów to sprawa nierealna, ale mogą być tak niskie, że
> pomijalne, niewykrywalne, ginące w szumach termicznych...

No, właśnie. W sumie teraz wypadałoby zdefiniować, co to "przesłuch".
Ja miałem na myśli głównie clipping (obcinanie omyłkowo zdekodowanych
do zbyt dużych wartości fragmenetów amplitudy)...

> Ale te 24 bity kuszą, wypróbuję z czymś sensownym, aby wykluczyć,
> lub zminimalizować wpływ sprzętu. Na razie audio mam marniutkie...
> (CMI8330)

Audio tutaj nie ma do tego nic a nic. Jeśli chodzi o kodowanie,
mógłbyś nie mieć wcale karty dźwiękowej. Do słuchania i owszem, czasem
się przydaje. Jeśli jednak chodzi o dekodowanie stratnego pliku do
strumienia wave, to też nie za wiele ma do powiedzenia... Fakt, możesz
nie usłyszeć pewnych mankamentów pliku na słabej karcie, ale mimo
wszystko w tym celu większą wagę przywiązywałbym jednak do dobrych
głośników.

-- 
  Pozdrawiam,  Marsjanin.  Skype :  marsjanin.tk
  Nigdy nie instalujcie Linuksa, jeśli macie grypę.  :-|
  Nic nie gra. Cudowna cisza...  :-]
Received on Sun Aug 27 02:05:11 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 27 Aug 2006 - 02:42:08 MET DST