Re: Poczatki zmierzchu Windows NT

Autor: Jarek Lis (lis_at_ict.pwr.wroc.pl)
Data: Fri 20 Dec 1996 - 18:20:46 MET


In pl.comp.pecet Tomasz Finke <tom_at_sprocket.ict.pwr.wroc.pl> wrote:
: Uzywam Worda od wersji 2.0 i szczerze mowiac nie pamietem, zeby mi sie
: kiedykolwiek wywalil. Mialem z ta wersja w swoim czasie problemy ze
: skladem sporej ksiazki (ponad 120 stron, ok. 450 ilustracji i zdjec,
: w sumie 93MB), nie dalo sie tego zapisac w calosci i musialem podzielic
: plik na kawalki wielkosci ok. 15MB.

200 stron, obrazkow nie zlicze, 100MB, Word niestety 6.0. Podzielone na
kawalki rozdzialami. Jeden dokunment 'nadrzedny'.

: Word czasami potrafi byc nieznosnie wolny i ma klopoty z bardzo duzymi
: tabelami, typu 100 wierszy na 40 kolumn, ale stwierdzenie o
: jego notorycznym wywalaniu sie jest IMHO przesadzone.

Wczytywanie - kilka minut, co ktorys raz "cannot find Arial CE". Naglowki,
stopki, numery stron - uparl sie biedak z nimi wariowac - zmienialem chyba z
kilkadziesiat razy, bo co rusz odgrzebywal stare.
Spis tresci generowany automatycznie - wymagal generowania od nowa za kazdym
wczytaniem w celu wydruku - 15 minut.
Raz sie dowiedzialem, ze moj dokument zawiera jedynie okienko z "Za malo
pamieci". Na szczescie to tylko dokument nadrzedny - dalo sie go skleic na
nowo.
Wydruk jednej strony ze srodka - pol godziny...

Moze dlatego ze to 6.0....
 
J.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:59:52 MET DST