Re: Poczatki zmierzchu Windows NT

Autor: Grzegorz Bodaszewski (warta_olsztyn_at_telbank.pl)
Data: Fri 13 Dec 1996 - 00:17:11 MET


Tomasz Kłoczko <kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>Powiedz mi jaki jest sens w robieniu czegoś takiego ręcznie jeżeli ma się
>sprawny system operacyjny ?
>Jeżeli system sam jest w stanie stwierdzić, że proces nic nie robi to po co
>jeszcze mam mu podpowiadać coś nt "background execution" ? Dlaczego w ogóle
>system rozróżnia zadania bacground i foreground ? Przecież wszystkie zadania
>powiny wyglądać tak samo od strony kontrolującego ich systemu (!!).

Jest w stanie sam to stwierdzić, jeżeli uruchamia własne 'natywne'
aplikacje. W przypadku programów DOS-a i windy wcale nie jest
takie oczywiste co poeta miał na myśli, pisząc pętle odpytywania
klawiatury albo innych peryferiów. Defaultowe ustawienie VDM-a
na wszelki wypadek zakłada zatrzymanie drugoplanowego procesu DOS
i nie wykrywanie stanów oczekiwania w procesach pierwszoplanowych.

>No, chyba że ma sie do czynienia z takimi protezami systemów jak NT czy inne
>pochodne :-)).
>Ludzie kiedy wy wyrośniecie z tych zabawek ??

Spróbuj mi udowodnić, że Twój ulubiony SO będzie się u mnie na
biurku sprawował lepiej niż mój ulubiony SO - z tymi aplikacjami,
ktore _musza_ w tym miejscu pracować. Zapraszam do Olsztyna na
kawę/piwo/wino/półlitra (napój do wyboru, na zakąske - Linux
lub OS/2 zależnie od wyniku dyskusji :) )
Aha, _muszą_ to znaczy _muszą właśnie te_, nie żadne ersatze
w wersji 0.0001 :-)))

Grzegorz Bodaszewski
== warta_olsztyn_at_telbank.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:59:07 MET DST