W dniu 02.04.2024 o 14:05, radekp@konto.pl pisze:
Rozebrać i sprawdzić. Zobaczyć czy jest polutowany z obudową, czy po prostu
włożony w kieszeń. Najprościej sprawdzić w Google.
Jak?
Co można zrobić? Zależy mi przede wszystkim na odzyskaniu
(przepisaniu/skopiowaniu) danych.
Jeśli samego dysku nie da się uratować, to jakoś to przeżyję.
Pewnie już nic. Jeżeli da się rozebrać, to można spróbować podłączyć do SATA i
zczytać sektory, a potem bawić się w odzyskiwanie (o ile dadzą się jakieś
przeczytać).
Po co rozbierać skoro i tak nie da się danych oczytać?
Sa to dane bardzo cenne dla mnie, ale nie chciałabym ich ratować za
wielkie pieniądze.
Firmy typu IOmega (jeżeli nie przekręciłem nazwy) to pewnie odzyskają, ale
kwota to tysiące złotych.
Czy ktoś ma doświadczenie z przypadkiem podobnym do mojego i jaka firma,
za jakie pieniądze, sobie z tym poradziła?
Dziękuję i pozdrawiam
Ewa
|