jedrek <wonzespamem@w.on> napisał(a):
Nie każdy ma dyżur codzienny na usenecie :) Napiszę coś i zaglądam na
daną grupę nieraz po 2 miesiąciach, przecież tu nic nie wyparuje jak z
niektórych pożal się współczesnych forów www, ktoś coś napisał i
znikneło, a tu nie ma przecież problemu powrócić do starszej wypowiedzi.
A nieraz jak już nawet coś przeczytam, a długo nie odpisuję, to
przeważnie trawię to co przeczytałem. A potem po powolnym trawieniu
stwierdzam, że poległem i wtedy wznawiam pisanie.
OK, jak chcesz :)
Dobrze to sprawdzam, że sam program OE to raptem 5MB na dysku w Program
Files (pomijając w innej lokalizacji siedządze pliki .DBX z treścią
wiadomości), czy jeszcze może OE ma gdzieś porozrzucane pliki w
systemowych folderach i się okaże, że samych plików gołego OE6 będzie
więcej niż te sympatyczne 5MB?
OE korzysta z silnika IE, więc jego też trzeba policzyć.
Przydałaby się taka wersja portable klon OE, gdzie wpisy jego z rejestru
systemu wrzucono do jakichś INI i można to na penie nosić ze sobą.
Coś takiego nie powstało. Ja to rozwiązuję łącząc się do OE przez zdalny
pulpit. Swoją drogą dawno temu zacząłem tworzyć interfejs webowy do OE :)
Udało mi się zrobić tyle, że wyświetlała się lista maili i można było
przeczytać wybrany mail.
Przeglądając w działach z programami pocztowymi nie widzę nic sensownego
o podobnej wadze po zainstalowaniu jak zły OE, przecież od nastu
przynajmniej lat w kwestii poczty niewiele się zmieniło, nawet jak
dodamy do tego stunnel (skromne 3,7MB), gdy program nie wspiera
współczesnych szyfrowań to i tak nie powinno to więcej ważyć niż góra
10MB jako "pusty" program gotowy do działania.
Zależy od potrzeb. Poza tym trochę się jednak zmieniło. OE często nie radzi
sobie ze współczesnymi mailami w HTML-u, nie obsługuje OAuth, nie można
wklejać obrazków do treści (da się wstawić ale nie przez wklejenie).
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|