collie <collie2.nospam@vp.pl> wrote:
> W środę, 14.10.2020 o 19:03, Kamil napisał:
>
>>> Sprostowanie: trudno byłoby bez LINKU (vide: cynk > cynku).
>>
>> Ciekawe co na to prof. Miodek? Ja nie mogę się zdecydować. Raz pasuje mi
>> linka, a drugi raz linku. Działa polski odpowiednik odnośnik/odnośnika.
>
> Nie działa, albowiem odnośnik nie jest synonimem linku - w innym
> środowisku egzystuje i czego innego tyczy. Link już tak głęboko
> wszedł do współczesnego języka polskiego, że próby spolszczania
> go są z góry skazane na niepowodzenie. Tak jak istnieje list
> i mail, tak istnieć będzie odnośnik i link, jako oddzielne
> kategorie znaczeniowe.
>
> PS. W żartobliwym użyciu jest spolszczony link - sznurek, na
> zasadzie skojarzeniowej: link - linka - sznurek, co aż takie
> głupie nie jest, jako że sznurek służy do wiązania, a link to
> właśnie internetowe powiązanie czegoś z tematem.
>
>
Mimo wszystko wolę "odnośnik". Chociaż zdarza mi się pisać także "link". Ja
w ogóle zaczynam coraz bardziej nielubić angielskawych potworków. Ostatnio
czytałem jakąś recenzję monitora i ekran - wg autora - był "zablurowany".
Albo czytając recenzję telefonu, tem miał "latencję".
Za słownikiem PWN:
latencja «okres utajnienia choroby, popędu seksualnego u dzieci itp.»
|