Kamil <mospam@tlen.pl> napisał(a):
Cena tu nie ma nic do rzeczy.
Oczywiście, że ma. Gdyby z tym systemem było wszystko w porządku, to nikt by
go nie sprzedał za ułamek wartości.
To jest sposób myślenia naszej prokuratury, czy policji. Jeśli jestem
legalnym posiadaczem/właścicielem czegokolwiek
to mogę to sprzedac za ile chcę, albo oddać za darmo.
Teoretycznie tak. I co ma niby z tego wynikać? Pytasz bo chcesz kupić i mieć
wszystko w porządku, czy po prostu prowadzić akademicką dyskusuję?
Chodzi o to, czy sprzedający jest legalnym właścicielem praw do
oferowanego systemu.
Skąd mamy to wiedzieć? Nawet gdyby był, to wcale nie znaczy, że będziesz
używał tego systemu zgodnie z umową licencyjną po kupnie. Rozróżnij
legalność kupna/sprzedaży od legalności użytkowania. To, że coś kupiłeś
wcale nie znaczy, że możesz tego używać. Możesz np. kupić kupić samochód,
ale nie możesz nim jeździć jeśli go nie zarejestrujesz. Temat był już tutaj
mocno wałkowany.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|