No niestety nie legenda.
Złapałem ze dwa razy, nawet jeśli to na kilkanaście lat, to skutki jednego (pochlastane pliki graficzne jpg i gif) widzę do dziś, a
wirus wziął mnie z zaskoczenia bo siedział w instalce (IrfanView) pobranej z mirrora Tucowsa w Szczecinie (sprawdziłem po logach).
Drugi "na własną prośbę" przy pobieraniu instalki z grey-netu, antywir zaalarmował wyciem i błyskaniem ale o ułamek sekundy za
późno, systemu (lata temu - 98se?w2k? xp sp0?) nie udało się reanimować bez kompletnej reinstalacji.
Kolega informatyk biegły w te klocki załapał kompletnie nieuleczalnego wira w Egipcie po zwykłym włożeniu pendrajwa usb w komp
(wcześniej puścił filmy/zdjęcia na miejscowym smart tv), systemu nie udało się reanimować.
-----
Z mojego doświadczenia: tak, to legenda.
|