Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Jak ściągnąć mp3 z YT (sam dźwięk)

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Jak ściągnąć mp3 z YT (sam dźwięk)
From: "jedrek" <wonzespamem@w.on>
Date: Thu, 24 Jan 2019 21:47:56 +0100
"Andrzej P. Wozniak" news:5c48aa97$0$504$65785112@news.neostrada.pl

kiedy można pobrać sam strumień audio? Jeśli go nie ma, to inna sprawa, ale wtedy zapewne trudno mówić o wysokiej jakości nagrania.

Na YT raczej rzadko są ścieżki audio w wypasionej jakości.
Założenia techniczne samego kodeka, przepływność są dobre w pobranym pliku są dobre, a wyjściowe pliki przeważnie lichej jakości - tak jakby kodek realizujący rekompresję robił to na prędkości 100000000x i jakość dziwnie leci na łeb i słychać tragiczną kompresję dźwięku. To samo z podobnymi parametrami przepływności zrobione na spokojonie na kompie nie powoduje wyczuwalnych degradacji kompresji, które się da wyłapać gołym uchem (można nawet 3x zrobić powtórną rekompresję stratną i gołym uchem nie słychać degradacji jak zrobione zgodnie ze sztuką). Fakt pograsza durne zjawisko wojny głośności jaka opanowała wykolejony świat, gdzie im lepiej charczy tym lepsza "jakość".
https://en.wikipedia.org/wiki/Loudness_war
A potem całe YT zawalone trapezowym śmietnikiem audio
https://en.wikipedia.org/wiki/Clipping_%28audio%29
I powstają potworki z gatunku
https://www.youtube.com/watch?v=6JnGBs88sL0
Gdzie zamiast uderzenia basu BUUUM mamy BRRrrrrRRRRRRRRRRRRRRrrrrrrUMMMMMMM.
Wszystko trzeszczy, harczy, zniekształcenia po 10% i więcej, bo "jakość" wymaga wymodulowania powyżej deski 0dB, zamiast piki ustawić do -3dB. Epoka głuchego pokolenia w pełnym wydaniu. I kolejne reedycje tej samej płyty i jej marketingowy mastering cyfrowy (czytaj SYFrowy) niszczą piękne brzmienie i powstaje paskudna deska audio do wyrzygania.
https://www.youtube.com/watch?v=eBJdfkXV5_s
https://www.youtube.com/watch?v=5HwOwtgIYig
A potem zdziwienie czemu ludzie vinyli szukają gdzie jeszcze nie było durnej wojny na napompowany do bólu dźwięk. Dobrze nagrane CD to przeważnie na roku 1988 w większości się skończyły. Jakieś nieliczne rodzynki wydają dziś płyty zgodnie ze sztuką dźwięku o wysokiej dynamice, gdzie piki nie muszą walić do 0dB i nie podciąga się najmniejszych amplitud, by nagranie nie brzmiało jak deska.

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>