On Mon, 7 Jan 2019 22:29:32 +0100, Grzegorz Niemirowski wrote:
> Roman Tyczka <noemail@because.no> napisał(a):
>> http://di.com.pl/Wyrok-Mozna-odsprzedawac-licencje-na-oprogramowanie-45914
>
> Jak widać, wyrok dotyczy prawa do odsprzedaży. Twórca oprogramowania nie
> może sobie zastrzec bycia wyłącznym dystrybutorem. Więc można sprzedać
> używanego Office'a a aukcja sama w sobie jest legalna. I tylko tyle. Wyrok
> nijak nie modyfikuje licencji, która np. może związywać kopię oprogramowania
> ze sprzętem. Możesz kupić legalnie klucz, ale zainstalowany za jego pomocą
> Office nie będzie legalny. Legalna będzie tylko transakcja na Allegro.
Nie rozumiem tego wykładu. Wynika z niego, że można sprzedawać software
używany, ale nie można go używać. Jakaś pętla absurdów.
> Choć też nie do końca, bo jest oszustwem, ale to już z zupełnie innego
> paragrafu.
Wprowadzeniem w błąd?
> Powtórzę to, co napisałem w pośnie obok: czy ten sprzedawca oraz jemu
> podobni są tak wielkimi idiotami, że sprzedają pełnoprawne klucze w cenie
> śmieciowej? Skoro wszystko jest OK, to czemu nie sprzedadzą po normalnej
> cenie? Czy może jednak logika nie podpowiada, że w cenie śmieciowej
> sprzedawane są... śmieci?
Mnie nie dziwi, że się coś odsprzedaje taniej niż się kupiło, zwłaszcza gdy
wiąże się to z jakimiś utrudnieniami. W tym Office koleś pisze np. że
konieczne może być spędzenie czasu na infolinii M$ w celu odblokowania
licencji. Choćby z tej przyczyny cena musi być niższa.
> Jak ktoś sprzedaje samochód za 1000 zł, to wszyscy wiedzą, że to szrot.
> Jednak w przypadku oprogramowania ludziom włącza się wiara w krasnoludki i
> wietrzą super okazję.
Kupiłem niedawno na allegro używanego lapka w atrakcyjnej cenie, czy
sprzedawca to idiota? Nie, po prostu tak działa świat.
--
pozdrawiam
Roman Tyczka
|