Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 6 Aug 2017 00:12:44 +0200
doszła do mnie wiadomość <598642e6$0$663$65785112@news.neostrada.pl>
od "JoteR" <usenet@interia.eu> :
>"JoteR" napisał:
>
>> laptop i do tego DELL ;-> Pytanie jest takie: jak to zrobić bezpiecznie,
>> aby dysk wewnętrzny (a zwłaszcza jego sektory rozruchowe i takie tam)
>> pozostał nietknięty?
>
>Idiotyczna sprawa: instalator Windows 7 (uruchomiony z pendrive) widzi dysk
>na e-SATA jako HDD 0 - i tu jest wszystko w porządku, system się instaluje
>na dysku zewnętrznym (założoną na niej partycję rozruchową oznacza se jako
>C:) i stamtąd startuje, nie dotykając się do dysku wewnętrznego.
>Natomiast instalator Windows 10 jako HDD 0 widzi dysk wewnętrzny, a ten na
>e-SATA jako HDD 1. I mam dziwne przekonanie, że podczas instalacji naśmieci
>mi na dysku wewnętrznym i w najgorszym wypadku po wypięciu dysku e-SATA
>zostanę z mrygającym kursorem albo czymś równie radosnym. Z Windows XP nie
>byłoby problemu - fixboot i fixmbr oraz ewentualnie korekta boot.ini i
>wszystko wraca do normy, ale z tym BCD nie umiem walczyć. Jakieś dobre rady?
>Nie, dysku wewnętrznego nie da się wyłączyć w tym DELL-owskim BIOS-ie, a
>jego fizyczne odłączenie wymagałoby rozkręcenia laptopa na drobne części.
To może przekopiuj wewnętrzny na esata-p i na wewnętrznym zrób to, co masz
zrobić.
Kopia starego systemu na esata-p powinna startować bez kłopotów.
Dell w tym modelu dał ciała z dyskiem wewnętrznym.
>JoteR
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|