W dniu 2016-03-07 o 18:58, Grzegorz Niemirowski pisze:
Wpierw zapodam, że system W-XP zainstalowałem, ale zaraz dodam, że choć
to się udało, to i tak: kicha! Bo i ta instalka nie chce uruchamiać
newralgicznych dla mnie programów. Choć objawy są nieco inne, niż w
przypadku MS-towego wirtual-XP. Ale na jedno wychodzi.
A dlaczego miało paść? Ile masz wirtualnych dysków w wirtualnej
maszynie? Pewnie jeden?
Ciekawa rzecz, bo w MS-towym wirtual-XP dysków jest... więcej, niż na
maszynie fizycznej (5 do 7)! Nie chce mi się chwilowo sprawdzać czym są
dwa dodatkowe dyski, pewnie powstały z katalogów "specjalnego
przeznaczenia". Stacji dyskietek nie liczę.
Natomiast ja (przypomnę) na maszynie wirtualnej zainstalowałem Win-XP
ze swojego starego krążka. Taki "prawdziwy" Windows. I w związku z tym
mam trochę wrażeń, którymi podzielę się w osobnym wątku. Tutaj wspomnę o
tym, że w nim jest tylko jeden dysk, "dysk _czysto_wirtualny_" utworzony
przeze mnie na wczesnym etapie, poprzedzającym samą instalację. I ten
wirtualny - nie jet widziany przez hosta (widzi go jako plik, bez
możliwości "podglądu" wnętrza. Aha, jeszcze i DVD jest przez ten "mój"
system widziane. I kropka, żadnych wspólnych "przestrzeni do składowania
plików". Jest to o tyle istotne, że przez to jedynym sposobem wysłania
plików z poziomu hosta, czy w drugą stronę, między hostem a virtu-XP,
jest nagranie ich na krążku. Fatalnie!
Zaczęła się instalacja
4. Po czym zaczęły się schody: instalator zgłaszał jakeś błędy, nie
pamiętam, chyba o "konsolidację" chodziło? Nie przysięgnę.
5. Procesu nie dało się sfinalizować, przerwałem
6. W efekcie przerwania został nadpisany wirtu-XP nowymi "starterami"
które chcą nadal instalować tą "zwykłą" wersję (nie-wirtualizowaną?)
Win-XP
Odpaliłeś instalator na starej maszynie i się dziwisz.
Nie na starej. Chyba nie chwytam o którą Ci chodzi, fizycznej (jest
6-cio letnia, czyli młodsza, niż XP-ek), czy wirtualnej? A jeśli to
drugie, to w czym by to miało bruździć?
próbowałem też odpalić tą starą płytę
jako instalację bootując z CD, ale wykrzacza się po jakichś 8
minutach, bez żadnego komunikatu: czarny ekran z migającym kursorem.
Trup, nieboszczyk! Widocznie winna jest nieprzystawalność XP do nowszego
sprzętu.
Ale co zabootowałeś z CD? Fizyczny komputer, czy wirtualną maszynę?
Fizyczny komputer, Della.
Owszem, XP nie przystaje do nowszego sprzętu, bo nie ma sterowników o
SATA. Właśnie dlatego używamy wirtualnych maszyn.
Ależ do SATA sterowniki ma jak najbardziej! Mam takiego kompa z tym
interfejsem, stoi na XP właśnie, i na nim te newralgiczne dla mnie
programy - chodzą bez problemów. Tylko q***wsko wolno!
Może nie rozumiem Twojego opisu, ale wydało mi się, że chodzi o
stworzenie nowej maszyny wirtualnej i instalację w niej XP na czysto?
Włącz VirtualBox. Stwórz nową maszynę. Podepnij pod nią napęd CD/DVD z
płytą instalacyjną XP.
Nie mam pojęcia co to znaczy "Podepnij pod nią napęd CD/DVD", ale zdaje
się, że udało mi się (nie wiem jak!) to zrobić, no bo zainstalowałem.
Uruchom tę maszynę. Włączy się instalator XP
wewnątrz tej świeżej maszyny i zainstaluje system.
Tu ciekawostka. Na zwykłej, dość starej maszynie (fizycznej) W-XP
instaluje się coś koło 2 godzin. Zgadnij, ile się instalował na maszynie
wirtualnej?
|