"Irokez" napisał:
Ostatecznie stanęło na http://www.neo24.pl/?p=lenovo_b590_59_362560
Ma to obudowę (palmrest) taką samą jak B570?
Jak tak to czy macałeś to? miałeś okazję usiąść na 5-10 minut z laptopem
na kolanach/stole i coś poklepać?
Bo jak się tak samo ranty wrzynają w dłonie jak w B570 to ja bym drugi
raz tego nie kupił.
Chyba że poprawili to w B590 i pozaokrąglali boki.
Mam go na stole od paru dni. Nie mam pojęcia, co to jest "palmrest", ale
obudowa akurat w tym modelu jest źle zaprojektowana i jeszcze gorzej
spasowana, o przednie ranty można faktycznie dłonie pokaleczyć. Co
ciekawsze, będąc dzisiaj w EURO pomacałem kilka wystawionych tam Lenovo,
w którymś B590 ta obudowa była bardziej zaokrąglona. Ale Lenovo ma taki
burdel z tymi oznaczeniami, że ciężko dojść co jest czym - czasem nazywa
się to Essential, czasem IdeaPad, a czasem tylko B5x0. Na szczęście
końcowy użytkownik będzie mało pisał, więc ten aspekt jest do
przełknięcia. Bardziej mnie wpienia niezgodność z opisem - w specyfikacji
są 2 gniazda USB 2.0 i 2 USB 3.0, natomiast ja organoleptycznie
stwierdzam obecność tylko 3 gniazd. Nie ma też wejścia na mikrofon
zewnętrzny (był to jeden z czynników branych pod uwagę przy wyborze
modelu) ani czytnika linii papilarnych (to akurat mi zwisa, ale fakt jest
faktem). Chyba go oddam powołując się na niezgodność towaru z umową.
Palmrest to właśnie ta część obudowy na której opierasz dłonie pisząc.
Czyli wymienili bebechy, dali te same plastiki i jazda. Fakt że tanie na
starcie a za jakiś czas można tego Celerona B800 spokojnie podmienić na
i5'tkę na ten przykład (od razu i grafikę z cienkiej Intel HD na HD4000).
B570 miało dwie wersje: B570 i B570e która to właśnie miała USB/eSATA
mniej, jedno gniazdo na pamięć zamiast dwóch.
Więc Tobie wcisnęli zamiast B590 wersję B590e:
http://paklap.com/lenovo-b590e-price-karachi-lahore-islamabad-pakistan.html#.UbRZOJypcbA
Nie sądzę, nie zgadzają się bebechy.
Oddaj to na niezgodność i się zastanów czy aby na pewno użyszkodnik nie
będzie brał tego na kolana do pracy, bo te ranty po pół godziny ma się
wrażenie że są żyletkami.
Na pewno nie będzie tego brał na kolana, a najdłuższy tekst, jaki napisze,
to będą życzenia noworoczne. W zasadzie najbardziej by się przydał laptop z
ekranem dotykowym czy nawet tablet, ale to już może następnym razem. W
każdym razie w tym przypadku nie jest to wada dyskwalifikująca dla
użytkownika (dla mnie by pewnie była), on a w zasadzie ona miała co do
obudowy tylko jeden wymóg: żeby nie była karbowana. Oprócz tego
najważniejszymi kryteriami były w kolejności: cena, gwarancja "dooor to
door", Windows 7, gniazda do zestawu słuchawkowego, w miarę przyzwoita
kamera, wbudowany bluetooth, matowa matryca. Te wszystkie cechy kupiony
laptop ma, więc zdecydowałem, że nie mam zamiaru poświęcać więcej czasu na
dalsze poszukiwania. Co do braku gniazda mikrofonu (jest tylko gniazdo
oznaczone ikonką słuchawek) sprawa się już wyjaśniła: jest to gniazdo
współdzielone i chociaż niedawno zakupione słuchawki nie będą pasować, to
znakomicie będzie działał któryś z zestawów słuchawkowych dołączony do
jednego z wielu posiadanych przez użytkownika telefonów. Najbardziej mnie
intryguje ów czytnik linii papilarnych - na wszystkich zdjęciach tego i
bliźniaczych modeli wyraźnie go widać jakieś 3 cm pod Enterem na
numerycznej, a zarówno w tym modelu jak i tych pomacanych onegdaj w EURO
nigdzie go nie namacałem. Ale nie ma to żadnego wpływu na funkcjonalność
laptopa, to tylko taka ciekawość zawodowa, która być może zostanie
zaspokojona po przeczytaniu instrukcji, od czego powinienem zacząć, ale jak
zwykle - nie ma czasu ;->
JoteR
|