Dnia Sun, 12 May 2013 02:03:37 +0200, artiun napisał(a):
>> Thunderbird i przewidywalność powiadasz? OK. Kilka moich spostrzeżeń w takim
>> razie pozwolę sobie przedstawić. Używam go na co dzień, pocztę pobiera z
>> czterech kont z dostępnego po gigabitowej sieci serwera IMAP, do tego
>> kilkanaście kanałów RSS, profil trzymany na RAID0 z dwóch dysków Samsung F1.
>>
>> Niejednokrotnie program zgłupiał przy pobieraniu maila z załącznikiem. Przy
>> próbie otworzenia dostawałem komunikat, że załącznik ma nieznany rozmiar i
>> nie da się go otworzyć. Czasami pomagało dopiero kilkukrotne wejście i
>> wyjście z danego folderu, czasami restart programu.
>>
> Zgadzam się. Przewidywalność.. Nie chcę tu pisać o definicji słowa. Ale
> chodzi o to, że wiem jak on się zachowuje (kiedyś zachowywał - poprawę
> widać).
O'rly? Bo moim zdaniem przewidywalne to jest tylko to, że coś prędzej czy
później zgłupieje. :) Ot choćby jaja z przeglądaniem poczty w kartach. Po
cholerę mi karty, jak i tak muszę przejść do innego folderu, gdyż program
nie odświeża listy maili w danym folderze?
> Kont na nim mam też kilka i kilka grup (news'owych). Zanim załapie
> właściwą treść muszę kliknąć (tu i tam - odświeżyć). Chodzi mi tylko i
> wyłącznie o to, że ja te jego wady znam.
Ja też. I zastanawiam się ile czasu jeszcze je Mozilla Foundation będzie
ignorować.
Przy okazji - jak u Ciebie jest z zużyciem pamięci podczas pracy? Po starcie
mój zżera 140MB. Później zaczyna puchnąć - w chwili obecnej, po kilku
godzinach, ma skonsumowane 267MB.
> Patrząc od innej strony - potrafię sobie poradzić z jego profilami. Jest
> to dla mnie prostsze niż zabawa np. z OE.
OE pod tym względem jest trudniejszy - fakt. Głównie z racji przechowywania
części ustawień w rejestrze. Ale… Outlook Express ma opcję importu z innego
Outlook Expressa do wklikania w programie. Zrób to samo w Thunderbirdzie…
Żeby nie było - ja wiem, że wystarczy profil skopiować, ale mniej techniczny
użytkownik siądzie i będzie miał problem. Ba! Głupiego pliku z książką
adresową z innego Thunderbirda nie zaimportujesz / nie zobaczysz / nie
otworzysz. Bo nie. W końcu na cholerę Ci taka możliwość?
> Teraz uwaga, nie chodzi mi o udowadnianie wyższości jednego nad drugim.
> Jest to odczucie subiektywne, zależne od warunków, okoliczności. Nie
> można (nie powinno się) jednoznacznie wygłaszać sformułowań, które...
> Generalnie - nie ma opinii obiektywnych i już.
Opinia zawsze będzie subiektywna i tyle. :D
(ciach…)
>> Już nie wspomnę o trafiającą mi się co jakiś czas akcją pt. nie skopiuję /
>> przeniosę Ci maila do danego foldera. Nie i koniec. Trzeba zakładać nowy
>> folder w hierarchii, przewalać z poprzedniego wszystko w nowe miejsce,
>> wywalić stary, zmienić nazwę nowego - i nagle kopiowanie i przenoszenie się
>> odtyka. Kiedy to nastąpi i jaka jest przyczyna - pojęcia nie mam. :-/
> Tego numeru nie znam :)
Korzystasz z IMAP czy POP3?
>> Sprawdzanie kanałów RSS = obciążenie całego rdzenia, przełączanie się w
>> takim momencie między folderami z pocztą jest takie średnio fajne.
>>
>> O kretynizmach przy przeglądaniu RSSów też pisać?
>>
> Nawet o RSS'y go nie proszę. Mam Mirandę od tego.
Ja lubię mieć od razu widok treści, bez konieczności przełączania się do
przeglądarki. Poza tym - Adblock. W programach przeznaczonych do obsługi
RSSów niestety tego nie mam. :(
> Nie napisałem nic o tym jakoby TB był idealny.
>
> Suma sumarum, sprawdzałem wiele programów pocztowych. Lubię mieć pocztę i
> news'y w jednym miejscu (odpowiednio posortowane/zgrupowane). Za program do
> tego celu nie mam ochoty płacić - to może być ważne. I mimo wad jaki ten TB
> posiada (zwłaszcza, że jestem ich świadomy) wolę przy nim pozostać.
Co do newsów, to pożegnałem Thunderbirda bez żalu. Tak jak mi durnieć
potrafił, to poezja. Np. powielał wyświetlanie fragmentów wątków… :-/ Do
tego możliwości filtrowania wiadomości ma dość ograniczone - scorefile w
40tude wręcz pokochałem. :D
Sam na razie jeszcze Thunderbirda używam do poczty, rssów i kalendarza
(dorzucony Lightning). Ale coraz częściej mi się zbiera, żeby jednak przejść
na inne narzędzie (webmaila nie trawię). :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Richard B. Riddick: Lesson Learned. No such word as "friend". ]
[ ("The Chronicles of Riddick") ]
|