Re: [WINNT] ktory M.Office dla w7 uwazacie za ok

["Piotr B. (pb2004)" <p_borkowski@nospamgazeta.pl>]

Użytkownik Irokez napisał:
> W dniu 2013-05-31 14:15, Piotr B. (pb2004) pisze:
> > Użytkownik Irokez napisał:
> > > > Serio nigdy nie korzystałeś choćby z formatowania warunkowego[1] w
> > > > Excelu?
> > > >
> > > > 1. http://www.youtube.com/watch?v=yK4wNRIVZZM
> > > Pewno nie znalazł w gąszczu setki ikon i zakładek na siłę wrzuconych
> > > jedna na drugą. Tak jak ja tego nie odnalazłem.
> > Ciekawa definicja gąszczu: http://sdrv.ms/14e0jpL
> Tak, jest to bardzo niewygodne.
> W 2003 potrzebne paski mam wszystkie obok siebie. Potrzebuję coś dodać
> do paska to dodaję funkcję - i wybieram ją JEDNYM kliknięciem.
> Tutaj funkcje są jedna na drugim i każdą funkcję wyszukuje na lewo i
> prawo klepiąc po zakładkach i jeszcze trzeba to rozwijać i wybierać w
> podmenu.
Nic nie musisz klepać po zakładkach. Zakładki są logicznie ponazywane i 
jeszcze kontekstowo się podświetlają/pokazują w zależności od tego co 
jest możliwe do zrobienia z danym obiektem. Ty nawet nie musisz często 
wiedzieć że dana zakładka istnieje. Nie było to możliwe wcześniej gdy 
sam musiałeś albo chodzić po skomplikowanych menu albo w jakiś sposób 
odkryć że można włączyć jakiś toolbar.
> To samo jak zainstalowałem pocztę Windows Live. No myślałem że mnie
> rozniesie... Przebajerzona komletna qpa która nie potrafi nawet wstawić
> znaczka '>' przed cytowanym tekstem, czy też dodać do tych śmiesznych
> wstążek (tak to się zwie to kolorowe jedno na drugim?) takiej
> podstawowej funkcji jak "wstaw podpis" tylko trzeba było klepać
> "Inne->podpis->podpis nr 1". OE był milion razy lepszy. Używam w końcu
> Thunderbirda.
W tym programie problemem nie była wstążka tylko jego przeznaczenie, 
którym nie był usenet.
--
Piotr Borkowski