Re: [ot] ranking syst. operacyjnych

Użytkownik "Kamil" <niedlaspamu_at_gmail.com> napisał w wiadomości
news:5137d0c5$0$1261$65785112_at_news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" napisał:
>
>> To jest cmentarzysko, nawet jeśli ma wielu fanów.
>
> Nie bredź. Poza tym co Cię upoważnia do obrażania użytkowników tego
> systemu?
> M$ produkuje coraz gorszy syf. Zasobożerny bez sensu i przeładowany
> oczojebnymi wodotryskami dla idiotów. Uspokojony i oczyszczony z
> niepotrzebnego badziewia XP jest przyzwoitym systemem. Te nowsze już
> jawnie
> zżerają własny ogon.

Jak kiedyś pisałem, udało mi się postawić NT4 (okroiłem max ile się dało) na
73MB partycji. Była przeznaczona do naprawy dziwnych uszkodzeń,
pojawiających się losowo. Uszkodzony okazał się, znacznie później, trafiłem
przez przypadek, dysk twardy, przekłamujący odczyt. Normalną instalkę,
trochę ciasno, udało mi się wrzucić na dysk 425MB. Na SCSI 1.2GB weszło i
luźno było, choć położyłem wszystkie poprawki. Czysty NT4 zajmował śmiesznie
mało pamięci, mieścił się w 20MB RAM i nawet nie mulił zbytnio na
486DX-ileśtam. Z poprawkami (nie żałowałem sobie) urastał do 80-100 MB, ale
mając 32 MB maszynę już można byo przyzwoicie pracować. W2k chyba mieści sie
poniżej 2GB dysku, w każdym razie wszedł mi na 1.2 (Globalyst 730 - taki
stary serwerowiec) GB dysku, przy 48MB też praca była przyzwoita. Ale już
XP, poniżej 128MB to mordęga, choć przy 64 udało mi się pracować, komfortowe
to nie było, ale chodziło. Świeży XPhmm... coś kole 200MB, urastający po
poprawkach do 280-300MB, zależy, co się wrzuci, mieści się na dysku 10GB z
zapasem. Tymczasem, W7, golusieńki, zajął mi OIDP 935MB RAM, a dysk 15GB
okazał się za mały. Wprawdzie system jakoś wcisnąłem, ale dalej już nie było
czego. Mimo wyłaczenia swapa - miałem 2GB RAM. Dopiero przy 20GB i kilku
krokach na poprawki, jakoś to powchodziło.
Mój profil używania - WWW, email, news, oraz duże transfery danych (no,
obrazki Linuxa) :)). Skoro mi to w XP wystarczająco dobrze chodzi, sprzęt
mam sprawny (no, dysk kuleje, ale nie mam na wymianę, musiałem to inaczej
rozwiązać), to nie mam powodu iść w cś wyższego, niż XP. Gdyby nie
konieczność (brak sterów, programów, etc.) to nadal używałbym NT4. To, co
miałem w nim, do dziś by mi wystarczyło. Poza tym, daleko mniej różnych
niepotrzebnych mi usług, których nie mogę powyłaczać, bo się zależności
posypią (i system). W ogóle, Szklarni zacząłem używać, bo już nie pojawiały
się programy pod DOS.
Mogę zagwarantować wszystkim, którzy mnie czytają, że jeśli naprawdę będzie
konieczne moje przejście wyżej, to będę pierwszym, który to zrobi.
Jeśli np. do dzisiaj dobrze jeździ mój Duży Fiat, którego jestem w stanie
utrzymać w należytej sprawności, to mam zamiar nadal korzystać. Ewentualnym
argumentem do przejścia dalej będą jedynie koszty. Przede wszystkim, przez
lata jego używania, choć to stary Kredens, dogłębnie poznałem jego mocne i
słabe strony, dokładnie wiem, kiedy i czego się spodziewać, dokładnie wiem,
jakie zachowanie co zwiastuje, itd. A w razie draki zapcham do kowala w
pierwszej napotkanej wsi i on mi go naprawi (takie też było założenie
prymitywnych radzieckich samochodów), lub choćby oporządzi w stopniu
umożliwiającym doturlanie się do domu, lub do właściwego warsztatu. A koszt
naprawy będzie raczej znośny. A dziś - za byle gówno ceny jak za zboże (no,
może wymiana oleju w skrzyni biegów jeszcze portfela nie zje). A weź sweter
zdejmij nie w tym miejscu, co trzeba...

-- 
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.