Dnia Sun, 25 Nov 2012 14:20:23 +0100, Radosław Sokół napisał(a):
> W dniu 15.11.2012 03:05, Przemysław Ryk pisze:
>> A Lightning? Inna sprawa, że Thunderbird mi z takowym zainstalowanym potrafi
>> raz dwa wpierniczyć 0,5 GB pamięci… :/
>
> Nie wiem, nie używam. Kiedyś próbowałem, ale coś mi się musiał
> nie podobać, bo dawno nie testowałem.
Nie, żeby jakoś genialny był - co to, to nie. Ale na razie mi się jakoś
sprawdza…
> A brakuje mi szczerze mówiąc dobrego kalendarza, z synchronizacją (bez
> chmury!!!) na kilka komputerów i różnych urządzeń mobilnych (idealnie:
> Android, Windows CE/Mobile, Windows Phone i Symbian).
Chodź na piwo - mam tą samą zagwozdkę niestety. :(
>> Różnie to z tą synchronizacją bywa. Sytuacja, w której naprawdę solidnie
>> zacząłem kląć, to próba importu książki adresowej Thunderbirda do…
>> Thunderbirda. No nie da się i koniec. Krew mnie mało nie zalała i szlag mało
>> nie trafił. :D
>
> Dlaczego? W zasadzie powinno wystarczyć skopiowanie pliku --
> chyba, że chciałeś połączyć dwie różne książki adresowe.
Miałem kilka książek stworzonych - niestety „geniusze” z Mozilla Foundation
nie wpadli na pomysł, że ktoś chce mieć kontakty pogrupowane. I to
niekoniecznie w listy wysyłkowe. Wobec czego mając tych kontaktów dobrze
ponad 250 skończyło się zakładaniem osobnych książek adresowych - na
zasadzie:
- Personal Address Book - jak było
- zleceniodawcy A - książka A
- zleceniodawcy B - książka B
Tyle tylko, że potem skopiowanie plików MAB do katalogu Thunderbirda
(postanowiłem w którymś momencie zacząć od czystego profilu i importować po
kolei pocztę i konfigurować różne ustawienia, gdyż podejrzewałem, że kolejne
aktualizacje przez parę lat już mogły w profilu nabruździć) wcale nie
powoduje, że Thunderbird je zobaczy. Dobra - to jeszcze strawię. Ale jakim
trzeba być (i tu znowu fragment nie nadający się do publikacji), by
Thunderbird nie potrafił zaimportować wskazanego pliku książki adresowej w
swoim własnym formacie - tego już nie rozumiem.
>> Nie wiem, jak to jest w sklepach Androida czy iOS, ale czy tam nie ma
>> darmowych aplikacji?
>
> W Androidzie jest dużo, ale chyba wszystkie są wspierane re-
> klamami. Autor zarabia na reklamach z "darmowej" aplikacji,
> a użytkownik i tak płaci, tylko nie jednokrotnie, a codzien-
> nie -- zużywając więcej energii elektrycznej, skracając czas
> pracy na zasilaniu bateryjnym, zużywając limity transferu in-
> ternetowego.
Jak ludziom mówię, że nie ma czegoś takiego, jak darmowy obiad, to się
często z oburzeniem spotykam. ;D
-- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Sooner or later, everybody gets replaced. ] [ (Gil Grissom, "CSI 4x20 Dead Ringer") ]Received on Tue 27 Nov 2012 - 19:35:02 MET
To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 27 Nov 2012 - 19:42:02 MET