Re: XP - położenie pliku wymiany a wydajność.

Użytkownik "Marcin Gala" <m.gala.maupa@.interia.pyly> napisał w wiadomości
news:jks94i$1en$1_at_mx1.internetia.pl...
>> Piszesz: "...po co jeszcze raz zrzucac na dysk cos co na nim juz
>> fizycznie sie znajduje."
>> Mnie chodzi o rozszerzeie tej informacji - co miałeś na myśli? Może się
>> nie zrozumieliśmy, rozjaśnij więc proszę...
>>
> Chodzi mi o "kopiowanie" DO hiberfil-a a więc na dysk zawartosci swapa
> ktĂłry juĹź jest na dysku.

Acha, rozumiem. Hmm... to o wielu innych miejscach też mozna by powiedzieć,
że się niepotrzebnie kopiuje. Czasem tak jest prościej.

> Ktos w poprzednim którymś poscie (2late bodaj) pisał o tym ze w
> hiberfil.sys znajduje sie zawartość RAM+swap, na co JoteR odpisał o 3
> rodzaju prawdy;) (g....no prawda, gwoli wyjaśnienia).

ZTCjaW, tylko pamięć, niekoniecznie cała w V/W7/W8

> A ja sie zgodzilem z JoteR-em, dodajac ze na zdrowy rozsądek kopiowanie
> swapa do hiberfile mija się z celem, bo zabiera czas i miejsce na dysku,
> no bo przecież dane ze swapa na tymże dysku znajdują się cały czas, to i
> po (c)h..... je w hiberfile pakowac.

Ale czasem swapa się zamazuje przy zamykaniu.
Z pewnością można by to lepiej zrobić, ale czy nie pokomplikowało by to
systemowi działania, zabierając mu z kolei czas na dodatkowe działania i
sprawdzenia? Może czasem tak jest przaśniej, ale odpada kupa miejsc z
dziurami, znaczy się dodatkowych procedur np. sprawdzających, czy dana
zawartość już jest w danym miejscu, czy nie. Ponadto łatwiej by chyba było w
to miejsce podstawić jakieś zbabolone dane, aby przy wstanięciu system
zwariował, albo zrobił coś, czego chce cracker/hacker, a nie to, czego
zamierza dokonać użytkownik, etc...?

> Uff... Mam nadzieje ze odmotałem a nie zamotałem jeszcze bardziej;)

Dałeś mi do myslenia i oczywiście, rozjaśniłeś mi bardzo, o co chodzi.
Przemyślę sobie to na spokpojnie, bo jak zwykle, w każdej opcji doszukuję
się "zadów i waletów", doświadczenie uczy, że nie zawsze coś, co wydaje się
teoretycznie oczywiste, takowym się staje w praktyce. Przypuszczam, ze jakby
to było takie proste i oczywiste, to po tylu atach zrobiono by to...
Cóż, tak już mam, że czasem do urzygu coś muszę przewiercić, choć bywa to
denerwujące, pardon, nie poradzę nic na to :))

Dzięki za info :)

-- 
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.