Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Remek"
>>> Wejdź sobie np. na stronę UOKiKu i poczytaj ile klauzul
>>> niedozwolonych ten znalazł w różnych umowach. To tak w kwesti
>>> "prawników licencjodawcy".
>> To temat rzeka. Moglibyśmy tak kilka lat. Yrzymajmy sie konkretu.
>> Zrewsztą samo polskie prawo tez nie stanowi wzorca logiki i spójości.
>
> No niestety. Dlatego m.in. mamy takie problemy jak ten roztrząsany tu.
>
>>> Zależy co rozumiesz przez "dowód na legalność".
>> Rzeczywiście jest to niejednoznaczne. Mam na myśli zgodność z
>> licencją i legalność w rozumieniu licencjodawcy. Nawet jeśli
>> licencja stawia wymogi większe niż polskie prawo to jej
>> nieprzestrzeganie nie jest w Polsce przestępstwem, ale akceptacja
>> licencji jest formą zawarcia umowy cywilno prawnej i wątpię aby
>> polski wymiar niesprawiedliwości wziął kogoś w obronę w razie
>> procesu cywilnego z roszczenia licencjodawcy.
>
> Owszem. Ale czym innym jest "nielegalność" w sensie popełnienia
> przestępstwa, a czym innym jest niedotrzymanie warunków umowy
> cywilnoprawnej.
Ale my tu mówimy o przypadkach używania oprogramowania bez umowy, bo ktoś
komuś lewiznę sprzedał.
> Przykład - nienaklejenie nalepki od Windows OEM na obudowę, tylko
> trzymanie jej w szafce.
Licencja system buildera nie uprawnia do używania systemu, tylko do
zainstalowania go na jednym komputerze i sprzedania go z tym systemem i tą
naklejką.
> obrót egzemplarzami jest explicite dozwolony,
Obrót nieoryginalnymi egzemplarzami jest explicite zabroniony i już w
momencie ich wytwarzania popełnia się przestępstwo.
A samo posiadania oryginalnego egzemplarza nie oznacza jeszcze posiadania
praw do używania oprogramowania - to zdaje się zupełnie do ciebie nie
docierać.
Received on Thu Dec 15 09:10:02 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 15 Dec 2011 - 09:42:00 MET