W dniu 29.07.2011 11:51, Przemysław Ryk pisze:
>> No ale po co?
>
> Na tak zwany wszelki wypadek.
Na wszelki wypadek robi się zapasowe kopie *danych*, a nie
systemu operacyjnego.
Ryzyko rozsypania się systemu lub dysku jest na tyle niskie,
że tworzenie mechanizmów ułatwiających i przyspieszających
instalację systemu i oprogramowania jest bezcelowe. Lepiej
raz na kilka lat stracić jeden dzień na reinstalację i re-
konfigurację, niż co kilka miesięcy tracić godzinę na aktua-
lizowanie obrazu systemu. Tym bardziej, że po reinstalacji
system na pewno będzie "czystszy" i bezpieczniejszy niż po
przywróceniu z obrazu.
Oczywiście, co innego w środowisku korporacyjnym, gdzie
jedna osoba musi dbać o działanie kilkudziesięciu lub kil-
kuset maszyn. Tam partycje i obrazy są nieocenioną pomocą.
Ale tutaj mówimy cały czas o domu.
>> Przez wiele ostatnich lat - od kiedy systemy operacyjne są już względnie
>> stabilne i niezawodne - nigdy nie miałem potrzeby reinstalowania czy
>> przywracania czegokolwiek.
>
> Ja również. Co nie znaczy, że taka sytuacja nie może się przytrafić. Ot -
> padnie mi dysk. Na myśl o instalacji i konfiguracji wszystkiego od początku,
Zdecydowanie częściej można się spotkać z utratą danych.
Mnie cierpnie skóra na myśl o tym, że musiałbym odtwarzać
efekt choćby tygodnia pracy. Reinstalacja systemu i konfi-
guracja oprogramowania to przy tym *pikuś*.
-- |""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""| | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ | | | Politechnika Śląska | \........................................................../Received on Fri Jul 29 13:40:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 29 Jul 2011 - 13:42:01 MET DST