Re: Nieczytelna naklejka licencyjna, a kontrola czylegalność ?

Autor: Skrypëk <škrypëk_at_pűbliçenëmy.pl>
Data: Mon 28 Feb 2011 - 20:13:55 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4d6bf3f7$0$20122$c3e8da3$c00c9adf@news.astraweb.com>

Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Radosław Sokół"
>>> Jeszcze zacznij pisać o przekazywaniu umowy o pracę.
>> Ale dlaczego traktujesz licencję jako umowę cały czas?
>
> Bo to jest umowa.
>
>> To, co się powszechnie nazywa "licencją" to w zasadzie
>> prawo do wykorzystania oprogramowania.
>
> Nie moja wina, że "się powszechnie" tak nazywa. Prawo do korzystania z
> oprogramowania wynika m.in. z licencji. Nie jest nią.

A może łaskawie wrócisz do tematu wątku? OP nie kupił żadnego "egzemplarza
dzieła" ani żadnej umowy tylko "komputer z naklejką". I potrzebuje się
dowiedzieć, czy mu z tego tytułu przysługują prawa do używania
oprogramowania w świetle zasad licencjonowania. To że petent pod wpływem
kłamliwej medialnej sraczki typu oni-nielegalni.pl użył sformułowania
"legalność" nie oznacza że zamawiał papugę, która będzie pierdzieliła jakieś
swoje farmazony i w niczym nie pomoże a prędzej wpakuje w kłopoty. Bo jak mu
BSA wpadnie do biura, to go pozwą cywilnie za łamanie zasad MS i guzik ich
będzie obchodziła opinia jakiegoś Kruka.
Received on Mon Feb 28 20:15:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 28 Feb 2011 - 20:42:01 MET