Re: Przegranie Win 7 z ukrytej partycji na nośnik DVD+/-R

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Thu 14 Oct 2010 - 22:34:15 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4cb769a8$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Mich@l" <kzvfvbk.hfhagb@tnmrgn.cy> napisał w wiadomości
news:i96ngs$2ml$1@inews.gazeta.pl...
> To jakieś chore przyzwyczajenia z czasów Win95 chyba. Od pewnego czasu

Rzeczywiście, chore.

> zastanawiam się dlaczego w erze gdy dysków <500 GB nie opłaca się już
> kupować, a na porządku dziennym są 2 - 4 razy pojemniejsze, ludzie
> żałują parudziesięciu giga na system. A jak już pożałują to potem,
> często z opłakanym skutkiem, bawią się z różnymi partition magikami
> itp.

To chyba wynika z jakiejś (pardon le mot) popierdolonej mody, nie
wykluczam, że w stylu ktoś tam kiedyś coś usłyszał, że to należy do
dobrego tonu KONIECZNIE podzielić dysk na partycje, nie z jakiegoś
uzasadnienia, konieczności, tylko że - będę chodził w dresie / ogolę
głowę na łyso / wsadzę kolczyk w pępek / będę słuchać hiphopu (slash
jako "i/lub"), bo inni chodzą / golą / kolczykują / słuchają. BO INNI,
BO MODA.
Ja jestem za tym, aby system miał swój dysk na wyłączność, a jego
rozmiar był conajmniej taki, jak czterokrotność (a naprawdę, jeśli
więcej nie można, minimum dwukrotność) miejsca, zajmowanego przez system
w pełni zaktualizowany, wraz z poinstalowanymi wszystkimi programami.
Jestem przede wszystkim za tym, aby jeśli konieczność podziału zachodzi,
to robić to mądrze. Rozmiar partycji systemowej - zastrzeżenie jak dla
dysku. Na dużym kompie mam dysk podzielony na 3 kawałki, bo charakter
danych jest taki, że na 2 partycjach nie podlegają one zmianom, a na
jednej dużej utrudniały by utrzymanie porządku w filesystemie. Mam tylko
jeden dysk - te dane najchętniej trzymałbym na osobnych jednostkach.

-- 
((o))
((+))
Received on Thu Oct 14 22:40:04 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 14 Oct 2010 - 22:42:01 MET DST