Re: Movie Maker

Autor: Przemysław Adam Śmiejek <niechce_at_spamu.pl>
Data: Tue 05 Oct 2010 - 17:46:02 MET DST
Message-ID: <i8fh81$7gl$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

W dniu 2010-10-05 08:55, Artur Frydel pisze:
> de gustibus non est... i tak dalej.

To w kwestii filozofii działania. Akurat mi Storyboard bardziej
odpowiada niż montowanie ścieżek. Ale w kwestii jakości to już nie jest
dyskusja. Nie wiem czemu z WMM wychodzi jakiś taki niskiej jakości WMV.
A z Kina sobie mogę DV wypuścić i avidemuksem potem przerobić na xvida.

> Próbowałem używać Kino, i jakoś mi nie wyszło. Wyłożyłem się na składaniu
> scen do kupy - w Movie Makerze jest to IMO bardziej intuicyjne.

Ja wiem? w WMM musisz ścieżki kleić jakbyś dalej latał z celuloidem i
taśmą klejącą. A w Storybordzie po prostu wrzucasz dane sceny i budujesz
z nich opowieść.

> Potem mój ulubiony Debian miał problemy z FireWire - developerzy nie mogli
> dogadać się w kwestii odpowiedniego sterownika... nie wiem jak jest teraz,
> ale może skuszę się i spróbuję z Kinem raz jeszcze.

No ja nie wiem. Jak już muszę używać linuksa, to ubuntu w akcji.
Mogłoby wyjść Kino na Windowsa.

-- 
Przemysław Adam Śmiejek
Received on Tue Oct 5 17:50:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Oct 2010 - 18:42:01 MET DST