Re: Movie Maker

Autor: Artur Frydel <artur.frydel_at_gmail.com>
Data: Tue 05 Oct 2010 - 08:55:12 MET DST
Message-ID: <1gd551gs5sp5d.dlg@bzyk.dyndns.org>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Day Fri, 01 Oct 2010 14:24:37 +0200, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> W dniu 2010-10-01 13:28, Artur Frydel pisze:
>> No to źle pamiętasz.
>> MovieMaker to jedyny program dla którego trzymam jeszcze win XP pro na
>> dysku. On po prostu wymiata. Szkoda że linuks nie może dorobić się takiego
>> softu.
>
> E? Żartujesz? To ja właśnie po to trzymam jeszcze linuksa na osobnej
> maszynie, żeby mieć Kino. Windows Movie Maker dawał jakieś strasznie
> niskiej jakości produkcje. No i wolę filozofię Kina, ale to już kwestia
> dyskusyjna.

de gustibus non est... i tak dalej.
Próbowałem używać Kino, i jakoś mi nie wyszło. Wyłożyłem się na składaniu
scen do kupy - w Movie Makerze jest to IMO bardziej intuicyjne.
Potem mój ulubiony Debian miał problemy z FireWire - developerzy nie mogli
dogadać się w kwestii odpowiedniego sterownika... nie wiem jak jest teraz,
ale może skuszę się i spróbuję z Kinem raz jeszcze.

-- 
Artur 'bzyk' Frydel 
Komu w drogę temu laptop.
Received on Tue Oct 5 09:00:06 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Oct 2010 - 09:42:01 MET DST