Re: Czy bedzie grupa pl.comp.os.ms-windows.7 ?

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Wed 03 Jun 2009 - 14:12:47 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4a2668c3$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "1634Racine" <1634@Racine.pl> napisał w wiadomości
news:h05ofg$2l2$9@inews.gazeta.pl...
>> Odpada kontakt z adminami mogącymi coś w tej sprawie zrobić, bo
>> zwyczajnie, chyba mają to w dupie (takie odniosłem wrażenie), może
>> pojedynczy zablokują, reszta to lekceważy, może niektórzy nieliczni
>> nawet sami trolują, skoro tak lubią dostęp przez anonymizery. Nie
>> wiem.
>
>
> ja jestem jakos pewien, ze (ewentualne) umieranie usenetu to nie
> sprawa
> adminow.

Jeśli mają rzecz w moim pseudonimie, to też się w pewnym stopniu
przyczyniają.
Oczywiście, nie wszyscy, nie wolno generalizować... Ale jeśli np. (z
innej działki) piszesz adminowi, że użytkownik z jego sieci robi ci
ping-flooda (ok. 20 tysiecy pingów w ok. 25 minut), nawet pod różne
porty... A to raczej nie jest normalna sytuacja, takie skanowanie... A
admin odpowiada coś w stylu "mam to w dupie, użytkownik sobie może,
przecież napewno się nie włamuje"... nie pamiętam dokładnie, bo to jak
jeszcze SDI miałem było... To sory... ale dla mnie to ... autocenzura,
dzieci i kobiety czytają...

> To, ze drukowane sa tabloidy glupie, nie oznacza, ze ludzie przestali
> czytac
> ksiazki. Powod jest w innym miejscu.

Ale wpływu nie wykluczysz.

> Tak samo powod zanikania popularnosci [a jest tak?] usenetu - nie w
> adminach
> lezy. Moze sa inne juz formy wymiany wiesci/wiedzy. Jakie? czego nie
> wiem?

Może bardziej w przeprofilowaniu się korzystających? Kiedyś, to nowość
była, tworzyła się społeczność, luźno to porównam do hmm... pierwszych
osadników w Ameryce... A dziś, wydoroślało, rozwinęło się... ale i z
jakości poszło w ilość... Po prostu, spowszedniało...
Ale, uważam, nie należy tracić czujności.

-- 
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
Received on Wed Jun 3 14:15:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 03 Jun 2009 - 14:42:01 MET DST