Re: Program do backupow plikow i obrazu systemu

Autor: Konrad Kosmowski <konrad_at_kosmosik.net>
Data: Fri 07 Nov 2008 - 00:15:58 MET
Message-ID: <eeacu5-0gt.ln1@kosmosik.net>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

** Maciek <docktor@poczta.onet.pl> wrote:

>> Oki ale mam taką uwagę, że narzędzie programowe zielonego pojęcia nie
>> ma co to są "pliki robocze". Czy sam potrafisz zdefiniować (w pojęciu
>> informatycznym) co to są "pliki robocze"? :) Pliki to pliki.

> No tak :) Po prostu pliki ze wskazanych katalogow, bez szukania
> zmodyfikowanych plikow po calym dysku.

No tak ale w zdrowej sytuacji to i tak użytkownik przecież nie może
pisać po całym systemie plików (BTW odróżnij to od dysku, który jest
fizycznym urządzeniem :P). No ale masz rację - tutaj musi działać jakiś
sprytny algorytm, który wykryje zmodyfikowane pliki bez przelatywania
całego drzewa.

>> No więc ze względu na powyższe to raczej szukasz narzędzia, które po
>> prostu skopiuje zmodyfikowane pliki na nośnik zapasowy.

> Tak, z zastrzezeniem j.w.

Tzn. z ograniczeniem tego co ma ruszać do konkretnych katalogów.

>> Druga sprawa to właściwie czemu codziennie? Tzn. jest to jakiś pomysł
>> i to może wystarczy. Ale czemu codziennie? Dlaczego nie w momencie
>> zakończenia zapisu danego pliku?

> Moze byc, byle nie zamulalo to systemu.

Może Volume Shadow Copy? Wbudowane w XP i wymaga serwera Windows czy
Samby.

>> Tzn. obraz dysku? To też kwestia dyskusyjna - po co? :)

> Chodzilo mi o obraz systemu operacyjnego,

Co to jest obraz systemu operacyjnego?

> zebym w razie naglej awarii - totalnego padu - mogl szybko przywrocic
> na tej samej konfiguracji sprzetowej Windoze z kilkoma waznymi dla
> mnie aplikacjami.

No więc instalacja nienadzorowana to zrobi. Różnica jest taka, że nie
wymaga tej samej konfiguracji sprzętowej. Ja to robię tak:

1. Instalacja nienadzorowana gołego systemu.
2. Wpięcie do WSUS i się instalują aktualizacje.
3. Instalacja softu również nienadzorowana (ale tutaj każda aplikacja
   wymaga oddzielnego podejścia/skryptu).
4. WSUS dalej zaktualizuje to co potrafi (MS Office np.).

Najlepsze w tym jest, że to się wszystko robi samo. :)

No ale trochę więcej z tym roboty niż zrobienie Ghosta dla jednej
maszyny. No ale drugie ale - Ghost zrobiony pół roku temu i tak będzie
wymagał jakiejś manualnej pracy aby to doprowadzić do sensownego stanu
na dzień dzisiejszy... Można też połączyć metody tzn. np. jak ma się
sporo maszyn tego samego typu walnąć sobie sysprepowane obrazy i potem
(po wrzuceniu) je aktualizować jakimś automatem... No podejść jest
wiele. :)

Jedyne co chciałem napisać to, że warto (moim zdaniem) zainteresować się
nienadzorowaną instalacją jako alternatywą dla obrazów. Tym bardziej, że
przygotowanie sobie takich instalacji bardzo potem ułatwia. Przykładowo
mam sobie w kieszenie pendrajwa, włożę go do komputera, odpalę jeden
skrypt i po czasie (przy tym ja w tym czasie to sobie piję kawę czy coś)
na kompie pojawi się zestaw kilkudziesięciu podstawowych aplikacji. :)

Jest to alternatywa dla obrazów.

-- 
    +                                 '                      .-.     .
                               ,                         *    ) )
  http://kosmosik.net/                     .           .     '-'  . kK
Received on Fri Nov 7 00:20:02 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Nov 2008 - 00:42:00 MET