Re: Działanie programu, a hibernacja

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Thu 23 Oct 2008 - 02:02:02 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <48ffbefb$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości
news:2008102206312200@grush.one.pl...
> Sempiterna wrote:
>> wywalić zasilanie (a i w sąsiednich bywało przez to, ze nima). Na noc
>> komputer przeważnie wstrzymuję, gdyż szybciej się przywraca - po 2-3
>> sekundach jest gotów. Bywa(ło), że w tym czasie prądu zbraknie. Jeśli
>
> Bez przesady. Z hibernacji wychodzi w 10 sekund. Zbawi Cię to?

Czy zbawi... nie zawsze, ale czasem zależy mi na zachowaniu stanu
komputera, jaki miał przed u.śpieniem, czy hibernacją.

>
> A do tego w hibernacji zużywa *znacznie* mniej energii elek-
> trycznej i jest mniej wrażliwy na uszkodzenie w wyniku jakichś

Jak się wyłączy z sieci, to w ogóle nie jest... Chyba, że pieron
przyfonarzy w lokalną podstację (u mnie bardzo utrudnione) i upali skobę
łączącą punkt wspólny gwiazdy z ziemią.

> skoków napięcia. Do tego zasilacz w hibernacji raczej się nie
> uszkodzi, a w uśpieniu ma większe szanse.

Sprawa jasna - w końcu cały czas działa. Teraz piszę na systemie, ktory
spał podtrzymywany przez zasilacz przez ok. 10 godzin.

> Po prostu na komputerze stacjonarnym używaj zwykłej hibernacji.

Wolę jednak oszczędzić dysk, miałem dość niemiły epizod z badsektorami
(wywalało STOP 0xF4), i ledwo to załatałem, macając MHDD, Victorią, a
nawet badziewnym HDD-Regeneratorem. Na razie dysk jest czysty i nie
sypie, ale odczyt SMART, choć jeszcze nie pokazuje statusu BAD (więcej,
tylko błędy transferu CRC wyświetla na żółto, reszta jest zielona),
nieco zatrważa... Wolę uniknąć mu młócenia głowicami na zimno. Po
hibernacji musiałby pomłócić, a po uśpieniu pyknie ze dwa razy i już
gotowy do działania. Jak kupie nowy dysk, to wtedy stary pomęczę,
dorżnę. Może nawet w ogóle przestanę nawet usypiać komputer do czasu
wymiany... ale za prąd zabulę... Zasilacz i tak już robiłem - ujarała
się dioda i zrobiła zwarcie, co przełożyło sie na wywalanie nawet
16-amperowego bezpiecznika... Dałem mostek z innego zasilacza i chodzi,
dołożyłem też jeszcze jeden modul filtrujący zasilanie, ledwo się
zmieścił, musiałem przyciąć lekko karkas dławika.

-- 
D4
Oddaj krew dla Filipa...
http://krew.gourl.org
Received on Thu Oct 23 02:05:03 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 23 Oct 2008 - 02:42:01 MET DST