Re: Działanie programu, a hibernacja

Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości
news:2008101920575500@grush.one.pl...
> tg wrote:
>> ztcw to w viscie robi sie zrzut pamieci a potem wchodzi w stan
>> wstrzymania, dopiero przy ew. przerwie zasilania wczytuje
>> hiberfil.sys
>> z dysku
>
> Ale tylko jeżeli się taką opcję włączy samemu. I tylko na
> zasilaniu sieciowym ma to sens -- bo na bateriach "pełna"
> hibernacja jest o niebo oszczędniejsza i nikt o zdrowych
> zmysłach nie zastosuje hibernacji "hybrydowej".

No - wiadomo, w klapcokach, to tak. Ale właśnie - znów mi na osiedlu
remontują galerie, wprawdzie już nie po mojej stronie... Ale bywało, że
robotnicy przypinając elektrykę do swych maszyn potrafili w całym bloku
wywalić zasilanie (a i w sąsiednich bywało przez to, ze nima). Na noc
komputer przeważnie wstrzymuję, gdyż szybciej się przywraca - po 2-3
sekundach jest gotów. Bywa(ło), że w tym czasie prądu zbraknie. Jeśli
pamięć sie nie rozładuje, czy co tam jest (robilęm próby, przy
wstrzymanym systemie wyłączałem w ogóle zasilanie na 2-3 sekundy -
wyłącznikiem w zasilaczu - i wstawał, jakby nioc nie było), to nie ma
bólu. Ale jeśli coś zgrzytnie - to serio, ale wolałbym jednak nie tracić
efektów pracy (spoko, jak robię coś większego, to zapisuję co jakiś
czas) - bywa, że robię coś mało istotnego, np. odpowiadam na jakiś nudny
post na newsach :)) i nagle zmorzy mnie sen. Aby komp nie zarł zbytnio
energii, bo mi na kolejne wiadro fazy nie starczy, po prostu jednym
guziczkiem wstrzymuję temat, a rano, albo jak sie w nocy obudzę, bo za
dużo piwa przed snem wypiłem :)), to czasem sobie 2-3 minuty dalej
popalcuję... Zdarzało się, że w nocy się budzę, a prądu nie ma. Rano
wolałbym wczytać system zahibernowany, niż kląć, że mi szlag trafił
wstrzymanie. Wolałbym też nie musieć kupować Visty tylko dla tego
rozwiązania, inaczej przypominało by to tłuczenie much na oknie używając
sztucera.

-- 
D4
Oddaj krew dla Filipa...
http://krew.gourl.org