Re: rozpakowywanie .tar.gz w locie

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Fri 17 Oct 2008 - 23:39:33 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <48f90619$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Jacek Kalinski" <jacek_kal@go2._NOSPAMPLEASE_.pl> napisał w
wiadomości news:slrngfi0rf.d3l.jacek_kal@nntp.dyski.one.pl...
>W artykule <48f791e8$1@news.home.net.pl> Sempiterna napisał(a):
>
> Spodziewałem się większej ilości odpowiedzi, ale trudno ;)
>
>>> Zobacz, czy windziana wersja Midnight Commandera tego nie zrobi...
>
> Nie, MC pod linuksem też rozpakowuje do katalogu tymczasowego.

Ale właziłem od razu w plik, zy w międzyczasie gdzieś to z boku
umieszczał - hmm... w każdym razie, dla mnie to było przezroczyste,
wchodziłem w archiwum i od razu mogłem podglądać zawartość. A Windziany
MC zesrał się, potraktował TAR.GZ, czt TGZ, jak coś zupełnie obcego.

>
>>> Bo wiem, że w pingwiniej wchodzę od razu do zawartości, a nie mam
>>> teraz za bardzo jak sprawdzić windziej...
>>
>> No, szarpnąłem się, mając trochę czasu - windziany MC tego nie
>> potrafi,
>> ale potrafi WinRAR.
>
> Fakt. Potrafi.
>
> Ale z tym jest moje kolejne pytanie:
> jak zmusić (i którą stronę: linux czy windows), żeby pliki w archiwum
> wykonanym w systemie linux miały poprawnie rozpakowane polskie znaki
> w systemie windows?
> Linux uznaje ISO8859-2, a Windows tylko swoje CP1250... jak je
> pożenić?
> Obecnie po rozpakowaniu archiwum są krzaczki.

Hmm... aż muszę to sprawdzić... bo kiedyś to rozbierałem... i krótkie
nazwy plików były w LATIN-2, a długie w Unikodzie UTF chyba 16... To
dopiero melanż...
Może to zależy od programu archiwizera, aby sam przekodował odpowiednie
znaki - robiłem niedawno próby, które by to potwierdzały. Tylko już nie
pamiętam, co macałem, skleroza :)

-- 
D4
Oddaj krew dla Filipa...
http://krew.gourl.org
Received on Fri Oct 17 23:45:03 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 18 Oct 2008 - 00:42:01 MET DST