Re: Defragmentator który sie uczy

Autor: Osadnik <osadnik.www_at_wp.pl>
Data: Thu 18 Sep 2008 - 19:34:58 MET DST
Message-ID: <gau3ui$ivr$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Radosław Sokół pisze:
> Osadnik wrote:
>> Standardowy defragmentator chyba oszukuje. Bo mimo defragmentacji to
>> jednak fragmentacja po tygodniu jest taka sama jak bym nie
>> defragmentował miesiąc.
>
> Bo tak wyglądają dzisiejsze systemy plików.

średnio co tydzień mam partycje która zwiera 3/4 czerwonego wg analizy
defragmentatora. po zdefragmentowaniu dysk mniej "mieli" a i praca jest
żwawsza.

> Pliki nie przyrastają w praktyce. Owszem, w pewnych rzadkich
> przypadkach się to zdarza, ale olbrzymia większość operacji
> to zapisy w już zajmowanych klastrach danych.

Niestety nie do końca tak jest dobrze. Wy sytuacji kiedy na partycji
trzymamy pliki o bardzo różnych wiekosciach
przykład mp3 i avi. Pliki filmowe po kilka GB i pliki audio poniżej
100MB/ plik. podczas pracy takie coś może się naprawdę nieźle wymieszać
bo a to tu konwersja w locie a to to jakiś dobry przyrost w środku pliku
avi. I tak w kółko, spotkałem sie z sytuacja ze miałem plik avi w 2500
fragmentów kopiowanie tego pliku trwało 15 minut.
>
>> Wymagam cudów? Innego system u operacyjnego?
>
> Po pierwsze przypisujesz jakieś magiczne właściwości proce-
> sowi defragmentacji. Defragmentacja była istotna w czasach
> XT z dyskami 20 MB. Dzisiaj można spokojnie przeprowadzać
> ją raz na miesiąc czy dwa a i tak nie zauważy się większego
> jej wpływu.
>
Niestety ma, i też niestety bo na krótko.

> Bo ich nie ma po prostu. Ext3 się fragmentuje jak najbardziej
> i nawet w ext4 przewiduje się już wprowadzenie możliwości
> defragmentowania innej niż 'backup i przywrócenie', ale po
> prostu nie przywiązuje się do tego większego znaczenia.

TO może dlatego linuks zaczyna po pewnym czasie "mulić"
Received on Thu Sep 18 19:35:07 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 18 Sep 2008 - 19:42:02 MET DST