Re: scalić plik pagefile.sys

Użytkownik "Osadnik" <osadnik.www@wp.pl> napisał w wiadomości
news:fsm7u3$gu4$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Szukam jakiegoś mało inwazyjnego sposobu na scalenie pliku
> Pagefile.sys i hiberfile.sys.
> Jakimś cudem pocięły mi sie na 10 kawałków. pagefile ustawiony na
> sztywno, możliwe ze system coś kombinował - ale czemu hiberfil.sys sie
> pociął?
>
> Na razie do głwy przyszł mi myśl tak aby wyłączyć hibernacje,
> zdefragmentowac dysk, wyłaczyc pagefile.sys, uruchomić komputer

A czemu po kolei a nie od razu?

> ponownie, zrobić defaga, i po włączać jak było. tyle tylko że nie
> specjalnie chce mi sie restartowi komputer i bawić w zmiany pamięci.
> Jakaś inna metoda?

Nie ukrywam, że z hiberfilem poradziłem sobie dość nietypowo...

> I jak zapobiec fragmentacji tych plików? Ustawienie na sztywno nie
> pomogło.

To ustaw ile wejdzie, czyli 4 giga minimum i 4 giga maksimum.
Nie powinno go już nic ruszyć.

A hiberfil?
Już tłumaczę.
Wykorzystałem do tego ... Diskeeper.
Odpaliłem... na początku partycji było sporo wolnego miejsca (zrobionego
innym defragmenterem). Wybadałem też, że jest mój hiberfil w 2
kawałkach.
To co... diskeeper na dywanik, ale bez startowania (nawet chyba o to
pyskował - ale bym się zaj...ł, gdybym po każdej zmianie - a zrobiłęm
ich kilkadziesiąt - restartował system), tylko podgląd i analiza.
Ustaliłem kawałek, którym jest hiberfil.
Odpaliłem zarządzanie energią i tak długo wyłączałem i włączałęm
(restart nie jest niezbędny, po odptaszeniu i zatwierdzeniu znikało
samo) hibernację, aż hiberfil.sys, w dodatku zdefragmentowany,
umiejscowił się na samiutkim poczatku partycji. (bo on się odradzał w
losowych miejscach, to pomyślałem, że może w końcu odrodzi się tam,
gdzie ja chcę?)
Już nie ruszam hiberfila, a pamięci mając 2 giga, wyłączyłęm swapa.
Przypuszczam, że jak bym się uparł, to i swapa bym na poczatku wrzucił.
Na razie nic mimo jego braku nie pyszczyło, system chodzi bardzo
stabilnie. Nawet Wiedźmin Demo :)

-- 
"Obojętnego na niedolę zwierząt, i ludzka niedola nie wzruszy"
(C) Ernest Hemingway.