Re: vista rozwala pliki tekstowe

Autor: Pulpet <xyzt_at_op.pl>
Data: Wed 14 Nov 2007 - 09:06:09 MET
Message-ID: <889lj3dfkafsoa1qkdbgidl5m68jq0guku@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Dnia Tue, 13 Nov 2007 19:54:50 +0100 grupowicz "humanista \(mruczus\)"
<m.j@gmail.com> napisal:

>Chyba sporo programów dla windows nie da sie uruchomic w linuks. Inaczej
>wszyscy by juz dawno przeszli do linuks.

Ale jest sporo programow dla Linuks co nie da rady na Windows
(wszelkie prawa zastrzezone:).
Poza tym emulator Windowsa - Wine jest calkiem ok. Jestem zszokowany
jego mozliwosciami:
- ma rejestr systemowy
- ma menu start
- strukture katalogów windowsowych w katalogu domowym uzytkownika
- proste wywolanie spod linuksa: wine sciezka_do_programu
- jest zaskakujaco szybki - czytalem nawet ze jest szybszy od samego
Windowsa

Jak dotad problem mam tylko z opcjami dot. shella (np. dodanie
wywolania programu z menu kontekstowego) ale moze mozna to jakos
obejsc. Moze nawet sa gotowe rozwiazania tyle ze na razie nie mialem
czasu.
Uzywam z powodzeniem windowsowych:
- FreeAgent (pisze tego posta)
- Teleport
- WinMerge (fajny open souce-owy program do porownywania plikow)
- Mozilla Thunderbird Portable

W ogole preferuje programy:

- przenosne (aby nie trzeba ich instalowac, dzialaja na kazdym
komputerze i w przyp. padu i reinstalacji OSa po prostu kontynuuje
uzywanie)
- zpisujace pliki w formacie tekstowym lub XML co umozliwia reczna
edycje pliku w razie np jego uszkodzenia oraz stworzenie wlasnego
programu otwierajacego/edytujacego taki plik

Przykladem powyzszego jest edytor grafiki wektorowej - opensourceowy
Inkscape, ktorego uzywam zamiast CorelDraw. Jest wersja na Win i na
Linuksa. Obrazy od dawna robilem na Gimp (zamiast jak wczesniej na
Adobe Photoshop) totez tu tez nie odczulem negatywnie przejscia na
Linuksa. Filmy DVD ogladam na Linuksie w tym samym programie (wersja
VLC na Linuxa). Jedynu bol to to ze od lat uzywam VisualC#.Net i jak
dotad nie sprobowalem instalacji .NetFramework + VisualStudio na
Linuksie (poprzez Wine). Jest to scisle zintegrowane z Windowsem
srodowisko. Poza tym wywolania Win32 API. Ale moze kiedys sproboje. Na
razie przymierzam sie do Javy - i tak najwiecej pozytecznych narzedzi
jest dostepnych wlasnie do tego podobno bijacego na glowe inne jezyki
w popularnosci wsrod programistow na swiecie (badania tak wykazuja).

Jedna z waznych rzeczy jest to ze uzywam komputera w bardzo wielu
obszarach (duza roznorodnosc programow) i to zarowno w pracy (uzywam
swojego laptopa) jak i w domu (uzytki, hobby). Uzywam wiec b. wielu
programow. Gdybym mial za nie placic to nie wiem czy mial bym co
wlozyc do gara. Kiedys probowalem na Linuksa przechodzic ale nie
wytrzymywalem niewygody - programy byly znacznie nizszej jakosci niz
windowsowe (na oko ich wartosc ocenialem na 30% wzgledem platnych).
Teraz uwazam ze sie to zmienilo. Uogolniajac mysle ze te darmowe
odpowiedniki ustepuja tak na oko moze o 5%-10% a niektore nawet je
przewyzszaja (np. mam kupiony program PowerDVD i jest on znacznie
gorszy od opensourcowego VLC).

Pozdrawiam,
Pulpet
Received on Wed Nov 14 09:10:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 14 Nov 2007 - 09:42:02 MET