Dnia Mon, 25 Jun 2007 13:42:04 +0200, latet napisał(a):
> Witam,
>
> Normalnie żyję w świecie pecetów.
> Odwiedził mnie znajomy fotograf z laptopem (Mac)
> i chcialem od niego skopiować jedno zdjęcie.
> Dałem swojego peniska (1GB, Kingston), koles podłaczył
> go do USB w laptopie, system operacyjny Mac-a widział
> całą zawartosc (penisek był sformatowany jako FAT pod WinXP),
> skopiowałem zdjęcie.
>
> Wracam do peceta - zdjęcie widać, ale nie można z nim nic
> zrobić, ani skopiowac, ani otworzyc, ani nawet usunąć
> "Plik lub katalog jest uszkodzony lub nieczytelny".
Złe nazwy. Albo strony kodowe.
> Pojawil sie też na moim penisie folder .Trashes
> i tu podobna historia - nie mogę ani w niego wejsc,
> ani go skasować.
No tak - zła nazwa. Jeżeli faktycznie zaczyna się kropką.
> Systemowe "sprawdzanie woluminu" pod Xp nie wykazuje błedów.
>
> Pewnie format pomoże, ale chętnie bym się dowiedział
> na czym polega istota problemu.
Sprawdź, czy da się coś z tym zrobić spod Total Commandera z
*wyłączonym* pokazywaniem długich nazw plików. Jest szansa, że sobie
poradzi.
-- M. [Windows - Shell/User MVP] /odpowiadając na priv zmień px na pl/ https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.KaweckiReceived on Tue Jun 26 01:25:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 26 Jun 2007 - 01:42:03 MET DST