Re: Wsadzilem penisa w jabłko i teraz mam problem

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Tue 26 Jun 2007 - 01:19:56 MET DST
Message-ID: <aqficab6921k.dlg@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia Mon, 25 Jun 2007 13:42:04 +0200, latet napisał(a):

> Witam,
>
> Normalnie żyję w świecie pecetów.
> Odwiedził mnie znajomy fotograf z laptopem (Mac)
> i chcialem od niego skopiować jedno zdjęcie.
> Dałem swojego peniska (1GB, Kingston), koles podłaczył
> go do USB w laptopie, system operacyjny Mac-a widział
> całą zawartosc (penisek był sformatowany jako FAT pod WinXP),
> skopiowałem zdjęcie.
>
> Wracam do peceta - zdjęcie widać, ale nie można z nim nic
> zrobić, ani skopiowac, ani otworzyc, ani nawet usunąć
> "Plik lub katalog jest uszkodzony lub nieczytelny".

Złe nazwy. Albo strony kodowe.
 
> Pojawil sie też na moim penisie folder .Trashes
> i tu podobna historia - nie mogę ani w niego wejsc,
> ani go skasować.

No tak - zła nazwa. Jeżeli faktycznie zaczyna się kropką.
 
> Systemowe "sprawdzanie woluminu" pod Xp nie wykazuje błedów.
>
> Pewnie format pomoże, ale chętnie bym się dowiedział
> na czym polega istota problemu.

Sprawdź, czy da się coś z tym zrobić spod Total Commandera z
*wyłączonym* pokazywaniem długich nazw plików. Jest szansa, że sobie
poradzi.

-- 
M.   [Windows - Shell/User MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kawecki
Received on Tue Jun 26 01:25:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 26 Jun 2007 - 01:42:03 MET DST