Dnia 1/12/2007 9:01 AM, Użytkownik Radosław Sokół napisał:
>
> Nie działający proces nie zajmuje czasu procesora ;)
Wiszący proces to jest zawsze wiszący proces. Troche pamięci (nawet
jesli swapowana), jakieś uchwyty systemowe, napewno jakieś pliki zajęte.
Po co skoro nie jest to potrzebne.
> Jeżeli proces "wisi" na jakimś oczekiwaniu połączenia albo
> semaforze, to jest dla systemu niczym ponad kilka słów
> pamięci na liście "budzenia" jednego ze zdarzeń.
Tak, tylko żeby on doszedł do stanu wiszenia na znaczniku systemowym, to
musi sie najpierw uruchomić. Te 5 usług które wymieniłem z okazji VmWare
uruchamia sie na piechote 24 sekundy. Wole te 24 sekundy czekać zanim
pierwszy raz uruchomie ten program, niż zawsze przy starcie systemu.
A jak do tego dodam reszte śmietnika usługowego i tego z autostartu to
sie okazuje że mój zaśmiecony komputer może wstać o wiele szybciej.
I to jest chyba główna zaleta wyłączenia niepotrzebnych usług.
-- Pozdrawiam | _ \| __|/ __|/ __| Paweł Konarski | _/| __|\__ \\__ \ k p a w e l @ o n e t . p l |_| | __|\___/\___/ _www.pk.no-ip.pl______________________________________www.pess.pl____Received on Fri Jan 12 10:05:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 12 Jan 2007 - 10:42:02 MET