Re: WinNT 4 - zmiana partycji - jeszcze pytanie

Autor: Lawrens Hammond <valhalla_at_interia.pl>
Data: Sun 03 Dec 2006 - 00:56:53 MET
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Message-ID: <457212c6$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
news:3piske.rm6.ln@kwinto.prv...
> P.S. Mogę za to odradzić pewien program: PowerQuest (iobecnie Symantec)
> Partition Magic. Unikaj jak ognia.

Ale chodzi o wersję Windows? to zgoda, kiedyś mało co, moje dane poszły by
się je^H^Htralala, gdy po ustawieniu konwersji spod win, odpalił się w
jakimś dziwnym trybie i w połowie stanął dęba, że już nie chce, chyba
szóstka to była, albo czwórka. Na szczęście wystarczyło tylko przywrócić
sygnaturę partycji, jeden bajt w tablicy. Dane nie uległy uszkodzeniu.
Jeśli chodzi o wersję pod goły DOS, to nigdy (poza piątką, miała buga) nie
miałem powodu narzekać na Partition Magic, no, może szóstka ciutkę kaszanki
robiła na partycji NTFS przy zbytnim ściśnięciu, ale dało się odtworzyć.
Ósemka została przeze mnie przetestowana wszechstronnie i ani razu nie
zawiodła. Zarówno przy przerzucaniu partycji (zakończone pełnym sukcesem) z
jednego dysku 80 GB na identyczny (rozmiarem, nie firmą) drugi. Także przy
konwersji między FAT, FAT32 i NTFS, w każdą ze stron, tak samo przy "resize"
każdej z nich, do maximum i do minimum. Więcej - ten program pozwolił mi
odpalić instalację W2k na klaptopie, na którym za nic to nie chciało ruszyć,
bo coś BIOS starawy i nie widział pliku NTLDR, mimo jego fizycznej obecności
na partycji. Ale udało się, ruszyło i zahulało.

Dlatego PM używam tylko i wyłącznie wersji DOSowej.

-- 
LH
W przypadku kontroli ten bez biletu to tez nie zlodziej ...
on tylko kupil od kanara bardzo drogi bilet za ponad 100zl :)
(C) J.B. @ news:pl.regionalne.warszawa
Received on Sun Dec 3 01:00:15 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 03 Dec 2006 - 01:42:01 MET