Użytkownik "Radosław Sokół" <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> napisał w
wiadomości news:drt2ck$62k$1@polsl.pl...
> Michal Kawecki napisał(a):
>>> A po co się zabezpieczać przed czymś, co na sprawnym
>>> i prawidłowo używanym sprzęcie nigdy nie występuje?
> >
>> Powiedz to tym, co mieli sprawny sprzęt
>> i nie mają już swoich danych ;-).
>
> Co przez to rozumiesz? :)
Uszkodzenie systemu plików może wystąpić niezależnie od tego, czy ma się
sprawny sprzęt czy też uszkodzony. Wystarczy klepnąć w reset ;-). Poza
tym bywają inne problemy, które szczegółowo wymieniłem w poprzednim
swoim poście. Przed wszystkimi zagrożeniami nie da się ochronić. A
ponieważ dane są o wiele ważniejsze od systemu, który można sobie na
nowo postawić, to ja bym zrobił wszystko żeby je uchronić. Druga
partycja nadaje się do tego idealnie. O backupach nie mówmy, bo to
sprawy oczywiste, tylko... jakoś niewiele osób ich pilnuje ;-).
> PS. Podział na partycje wcale nie zabezpieczy przed
> uszkodzeniem dalszych partycji, a nie tylko pierwszej.
Ależ skąd! Podział na partycje jest właśnie doskonałym zabezpieczeniem
przed utratą wszystkich danych. Znikną tylko te, które były na
uszkodzonej partycji. Mam wrażenie, że podważasz rzeczy oczywiste ;-).
>> Po co? Nie prościej przywrócić system z obrazu? Wiesz, ile zajmuje
>> prawidłowe skonfigurowanie pod własne potrzeby systemu XP? Mnie
>> - co najmniej kilka dni. A poza tym paść może cokolwiek - tabela
>> partycji,
>
> Poświęcenie kilku dni co kilka lat nie jest chyba
> wielkim problemem. Ja zazwyczaj raz instaluję system
> i już nigdy nie muszę z nim nic robić.
Zgadzam się. Ale jeśli wraz z systemem znikną niezbackupowane dane, to
zaboli, prawda?
> Nieszczęścia o których piszesz najczęściej ogranicza
> backup danych lub w ostateczności obraz wszystkiego,
> wraz z danymi.
Który trzeba gdzieś zapisać. A jak ogólnie wiadomo, userzy często i z
niewątpliwą przyjemnością wykonują obraz partycji o wielkości xxx GB
zapisując go na płytkach. LOL ;-).
>> backupów. Producenci notebooków też o tym wiedzą i obraz sprawnego
>> systemu umieszczają na osobnej partycji. Po to właśnie, żeby przy
>> "padzie systemu" nie trzeba go było ponownie od zera instalować.
>
> Wątpię, czy w tym celu.
Jeszcze raz powtórzę swój tekst który wyciąłeś: "Mając jedną partycję
nawet nie ma gdzie trzymać backupów. Producenci notebooków też o tym
wiedzą i obraz sprawnego systemu umieszczają na osobnej partycji".
Owszem, robią to właśnie w tym celu. Więcej - jest to z reguły jedyna
kopia systemu jaką producent dołącza do notebooka. A ponieważ mieści się
na osobnej partycji, więc zdanie powyżej jest jak najbardziej prawdziwe.
> Poza tym często taki ratunek kasuje
> wszystkie dane, zerując całkiem dysk do stanu fabrycznego
> z samym systemem.
Taka producencka kopia systemu jest przeznaczona wyłącznie do użytku w
sytuacjach beznadziejnych, kiedy user nie posiada już żadnej innej
możliwości przywrócenia systemu. Natomiast gdyby użytkownik posiadał
obraz partycji z systemem zachowany na zupełnie innej partycji, to
właśnie jego by użył. W takim przypadku nie straci on ani podziału na
partycje, ani swoich danych.
> Ja sam uważam partycje z obrazem za marnowanie pojemności
> dysku, lepiej mieć mniejszy dysk zużywający mniej prądu
> i bardziej niezawodny a obraz na płycie CD. W moich F-S
> i Toshibach obrazy instalacyjne są właśnie na CD/DVD.
Z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś zwolennikiem pojedynczej partycji
zajmującej cały dysk, a jej obraz trzymasz na płytkach CD. Napisz mi
więc, ile takich płytek musisz zużyć na wykonanie obrazu partycji o
wielkości powiedzmy 200 GB (dzisiejszy standard w dyskach twardych) i
jak często go uaktualniasz.
-- M. [MS-MVP] /odpowiadając zmień px na pl/Received on Wed Feb 8 14:25:05 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 08 Feb 2006 - 14:42:02 MET