Re: BootIT NG [duże dyski a narzędzia dosowe]

Autor: daek <daek_at_na-berdyczow.poczta.fm.invalid>
Data: Wed 25 Jan 2006 - 04:27:51 MET
Message-ID: <dr6r96$jp4$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

W wiadomości <news:ekh6rd.3f6.ln@kwinto.prv> Michal Kawecki
obwieścił(a) wszem i wobec:

>>>> W jaki sposób taki nie pierwszej świeżości DOS Navigator, którego
>>>> nie podejrzewam o wbudowaną obsługę LBA, widzi większe partycje?
>>>> Gada bezpośrednio z kontrolerem?
>>> A zaciekawiło mnie to. Znaczy, uruchamiasz go w *czystym* DOS-ie
>>> (nie w okienku DOS) i widzi więcej niż 8 GB? Hmm...
>> Dokładnie tak. Moja partycja startowa to 1,5 GB FAT z ntldr&co. ;)
>> od winXP prof XP2 oraz DOSem 6.20 i DN. DN widzi zawartość
>> wszystkich partycji i dysków logicznych FAT i FAT32 - na obu
>> dyskach fizycznych (wszystkie one są <32 GB).
>> DOS odpalam ze zmodyfikowanego boot.ini.
> No to coś się tu nie zgadza w zeznaniach ;-), bo DOS 6.20 nie
> obsługuje FAT32.

Jedyne z powyższego opisu, przy czym się nie upieram - to to "6.20" :)
<cichutko> Ten DOS jest osobiście i bez zbytniej świadomości wysmażoną
na nowym dysku kompozycją dyskietki startowej win98 i jakiegoś DOSa,
który od niepamiętnych czasów leżał w moim archiwum... </cichutko>

> [...]
>>>> A czy user na pewno nie może jakoś swierdzić, czy program pracuje
>>>> przez BIOS, czy przez kontroler (poza konsultacją z autorem,
>>>> /ofkors/ :) )? Może są jakieś dodatkowe wyróżniki obu tych grup
>>>> programów (przynajmniej z pewną dozą prawdopodobieństwa)?
>>> Wlaściwie to jest taki sposób. Wystarczy wyłączyć rozpoznawanie
>>> dysku w BIOS-ie i sprawdzić, czy dysk będzie wówczas dla programu
>>> dostępny.
>> No fakt :)
>> Ale czy wtedy nie zaistnieje niemiła sytuacja opisana przez Ciebie
>> w poniższym akapicie? A prościej ;) : czy w ten sposób na pewno
>> nie można nic /spsuć?/
> Raczej nie, bo takiemu programowi wsparcie BIOS-u i tak było zbędne,
> więc jego wyłączenie nic nie zmieni - ani na gorsze ani na lepsze.

No to tu też jestem w domu :)

> [...]
>>>> BTW: powinien istnieć jakiś soft sprawdzający możliwości BigLBA
>>>> danego programu! :)
>>> Programu?? Nie sądzę, bo niby jak sprawdzić czym się autor kierował
>>> tworząc jego kod ;-). Istnieje natomiast narzędzie do sprawdzania
>>> BIOS-u pod kątem obsługi 48-bitowego LBA: HDInfo
>>> http://www.48bitlba.com/hdinfo.htm . Niestety płatne. Ewentualnie
>>> poszukaj Intelowskiego 48lbachk.exe.
>> Czyli żeby postawić kropkę nad "i": BIOS z obsługą 48-bit LBA +
>> BIOS rozpoznający dysk twardy =
>> /ta_pewność,_o_którą_wszystkim_nam_chodzi,/ że przyrządło dosowe
>> nie spowoduje kaszany na dysku? ;) I to nawet przy np. wczesnym
>> winXP home?
>
> Niestety ale takiej pewności nie masz i nigdy mieć nie będziesz.
> Po pierwsze - implementacje BIOS-u różnią się. Niekiedy na tyle, że
> przełożenie dysku do innego komputera może spowodować brak możliwości
> odczytu jego zawartości lub nawet jej zniszczenie przy próbie
> uruchomienia systemu. Chodzi tu o geometrię dysku.
> Po drugie - dysk może zostać źle rozpoznany przez procedurę
> autorozpoznawania zaimplementowaną w BIOS-ie. Efekt będzie podobny.

Dla mnie oba powyższe mieściły się w sformułowaniu "BIOS [prawidłowo]
rozpoznający dysk twardy".

> Po trzecie - nie rozmawialiśmy w ogóle o ograniczeniach
> software'owych.

No bo to znakomicie komplikuje całą sprawę - stąd moje dążenie do
poukładania sobie najpierw kawałka /biosowo-kontrolerowego./ I stąd
wzmianka o "wczesnym winXP home" :)

> A są one równie istotne. Na przykład Windows XP bez
> SP1 po podpięciu tak dużego dysku - przy próbie zapisu w obszarze >
> 137 GB - może zacząć mazać po nim ale począwszy od ścieżki zerowej.

Właśnie!

> Co bywa raczej katastrofalne dla partycji systemowej. Inne programy
> uruchamiane spod czystego DOS-a mogą mieć swoje własne problemy.

Czekaj, czekaj... *Mój* problem ;) jest w tym miejscu taki: ponieważ
naprawdę mogę przeglądać te moje dyski w DOSie (chwilowo abstrahując do
tego, jakim cudem) - boję się właśnie takiego nadpisania, jakie grozi
pod winXP /pure./ Te "własne problemy programów dosowych", o których
piszesz - to _zamiast_ nadpisania czy _oprócz?_ =)

> Co doradzić? Wyłączyć autorozpoznawanie dysków wymuszając jednocześnie
> ręcznie tryb LBA, lub w ogóle wyłączyć obsługę dysków przez BIOS
> (Windows sobie sam poradzi); nie używać obcych programów
> partycjonujących, a zwłaszcza nie mieszać Linuksa do partycjonowania
> dysku przeznaczonego pod Windows; unikać przekładania dysków między
> płytami, a najlepiej podpinać je wyłącznie poprzez USB; używać tylko i
> wyłącznie programów których autor gwarantuje zgodność z 48-bit LBA.

Udał Ci się wcale konkretny poradnik postępowania z dużymi hdd :)

> Nie wiem czy to co napisałem odpowiada ściśle na Twoje oczekiwania
> ograniczone w zasadzie jedynie do kwestii DOS-a, ale tak jak wcześniej
> napisałem, nie tylko system operacyjny decyduje o ewentualnych
> problemach w działaniu aplikacji.

To, co napisałeś, sporo wyjaśnia w kwestii ewentualnych nieprzyjemności
wynikających z BigLBA, za co Ci chwała :)

> A poza tym to ja jestem mooocno sceptyczny co do Twojej wizji obsługi
> takich dysków spod DOS-a ;-).

Hehehe... Nie mam jeszcze żadnej - właśnie usiłuję się jej dorobić :D

> Ale sprawa pewnie szybko się wyjaśni.
> Moim zdaniem te programy które korzystają z mechanizmów dostępowych
> MS-DOS, nie zobaczą więcej niż 8 GB więc i tak nic nie napsują.

/Jej/ /boh.../ ;) To z czyich mechanizmów korzysta w tym przypadku ten
piekielny DN? :)))

-- 
    /\_/\
    =o_o=        Pozdrowienia
    |    \
    |||(__|::::- d-k
Received on Wed Jan 25 04:30:16 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 25 Jan 2006 - 14:42:08 MET