*** Tomasz Onyszko <T.Onyszko_nospam_@w2k.pl>:
>> To wtedy po drodze stawiasz serwery proxy itd. Już nie cuduj z
>> jakimiś
> ano - kazdy soft do dystrybucji oprogramowania takowe wprowadza.
Większość rozsądnych - tak, ma.
>> wyimaginowanymi sytuacjami, jak ktoś ma 5000 instalacji to raczej nie
>> daje im wszystkim samopas się patchowac z Internetu tylko ma
>> konkretne metody popychania poprawek w odpowiednie miejsca, z
>> wykorzystaniem konkretnej infrastruktury itd. - 5MB czy 500KB nie ma
>> tu znaczenia.
> 5 tys instalacji to nie jest wyimaginowana sytuacja,
Wyimaginowaną sytuacją jest 5000 stacji upgradeujących się bez żadnego
rozsądnego rozwiązania.
> to konkretna siec w ktorej pracowalem (tak naprawde troche wiecej niz
> 5 tys stacji ale juz nie roztrzasajmy kilka tysiecy stacji w jedna czy
> druga strone)
OK i mieliście problem z rozprowadzaniem poprawek zajmujących 5MB, a z
tymi 500KB nie było żadnego problemu? Bo moje zdanie jest takie - że
waga samej poprawki jest nieistotna, więcej czasu/zasobów poświęcisz na
wprowadzenie tej poprawki/przetestowanie itd. niż na jej transfer (do
tego są odpowiednie technologie, które robią to same).
>> Sprawdza to co jest w stanie sprawdzić. Dodatki do FF nie są tworzone
>> przez Mozillę. Odsyłam do powyższej analogii z SP2.
> Ano nie sa ale .. sa wystawiane na stronie do ktorej link jest
> umieszczony w przegladarce - klikam get more extensions, wchodze na
> strone firmowana przez projekt i sciagam cos ...
Wiesz na stronie MS jest też np. oprogramowanie w wersjach beta,
firmowane przez MS - jak dokładnie brzmi Twój zarzut?
>> Ja bym sobie wtedy zrobił MSI z FF i normalnie to puścił. BTW wiele
>> programów się w ten sposób patchuje - instalujesz nową wersję
>> wywalając starą, nie tylko FF, to dosyć popularna praktyka - np. JRE
>> - nikt nie
> OK, ale czy uwazasz ze jest to najlepszy sposob mozliwy ... i
> najszczesliwszy z punktu widzenia zarzadzania wieksza sieci?
Tak. Jest dosyć jednoznaczny i deterministyczny. Poza rozmiarem (o czym
już napisałem, że nie jest istotny) widzisz jakieś inne przeciwskazania?
>> zarzuca, że JRE się nie nadaje do korporacji... Raczej jakoś sobie z
>> tym wszyscy radzą.
> OK, ja wiem ze sie da ... wiekszosc rzeczy sie da zrobic .. pytanie
> jaki jest koszt tego w skali organizacji. Twoja praca kosztuje, sprzet
> na ktorym to musisz testowac kosztuje, itp itd.
No i właśnie w tym kontekście 5MB/500KB to żadna różnica - ani to nie
wymaga więcej sprzętu, ani więcej pracy.
>> Ale FF *jest* stosowany w większych sieciach, 1500 stacji roboczych w
>> 3 odległych budynkach to jest większa sieć czy nie? Bo znam kilka
>> takich, w których od kilku lat nikt nie ma problemu w tym aby na
>> każdej ze stacji była zainstalowana Mozilla (teraz FF) i gazylion
>> innych aplikacji (które również mają podobny model wprowadzania
>> poprawek - nowa wersja), które tam po prostu być *muszą*.
> OK, i to jest dobry przyklad - ja nie mowie ze sie nie da, bo jakbym
> mial taka siec to tez bym sobie poradzil.
Czyli troszkę dramatyzujesz. Więc właściwie w czym jest pies pogrzebany?
W czym tkwi problem?
> Wszystko sie da zrobic jezeli zaakceptujesz pewne rzeczy i przyjmiesz
> zwiazane z tym koszty.
Potrafisz rozsądnie wyliczyć jakie koszty są związane z tym, że poprawka
zajmuje 5MB, a nie 5KB? W punktach np.?
> Tylko rozmowa nam zeszla z zarzadzania tym softem na dystrybucje
> porawek - bo skoro znasz takie sieci to mozesz z pierwszej reki
> powiedziec jak zalatwia sie zmiane jednej opcji w konfiugracji tych
> przegladarek na 1500 stacjach jezeli trzeba? Pytam sie z czystej
> ciekawosci po prostu.
Akurat w tych bez proxy się z niczym nie połączysz (chyba, że
wewnętrznie). :) Czyli musisz się na proxy uwierzytelnić tak czy siak -
w MSIE to jest rozwiązane przez NTLM, w FF i innych nie - używają
domyślnych ustawień (muszą przyłazić razem z paczką) czyli automagicznej
konfiguracji proxy i wyskakuje za pierwszym połączeniem monit o
autoryzację do proxy, jak user sobie zażyczy to zostanie to zapisane w
profilu - a że wszędzie logują się tym samym zestawem użytkownik:hasło
więc problemu raczej nie ma, nazwałbym to niedogodnością... Z resztą nie
pamiętam czy FF czasem nie obsługuje NTLM - jak ostatnio tam byłem to
wyglądało tak jak opisałem. Ja wiem, że zaraz zadramatyzujesz jakie to
ma ogromne koszty itd. w każdym razie tak to tam działa.
> A swoja droga to sie starzeje jednak bo prowadzimy lekko jalowe
> dyskusje w ktorych nawet nie mam zamiaru przekonywac nikogo ze cos
> jest lepsze od czegos innego.
Ja również. :)
> Jak juz napisalem .. jest inne. Jezeli juz chodzi o model patchowania
> to mi sie najbardziej podobal we FreeBSD z portami i make world.
No tak, ale to to w ogóle chyba najwięcej transferu jak się da. ;) W
większej instalacji to jednak postawiłbyś jeden serwer budujący patche i
reszta niech ciągnie z niego pakiety binarne. :P
-- + .-. . Pozdrawiam, . * ) ) Konrad Kosmowski . . '-' . kKReceived on Fri Aug 12 00:45:15 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 12 Aug 2005 - 01:42:01 MET DST