Re: winxp "missing jakikolwiek komunikat"

Autor: jerzy szczudłowski <jerzy_at_jedwab.net.p1>
Data: Wed 18 Aug 2004 - 13:14:54 MET DST
Message-ID: <slrn.pl.ci6ekv.1nr.jerzy@solveig.jedwab>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

  Michal Kawecki wrote:
> Nie rozumiemy się. Przeczytaj ten wątek:
> http://tinylink.com/?6JZ09P3tHX. To jest właściwy powód, dla którego
> unikałbym używania narzędzi Linuksa do operowania na partycjach, z
> których korzysta później Windows.

Jakoś nie widzę związku z moim problemem.

 
>>>> Dla tego problem rozbija się o poprawienie sektora rozruchowego na
>>>> tej odtworzonej partycji [1], co powinien załatwić fixboot
>>>> (przynajmniej tak wnioskuję z opisu; jest jakieś inne narzędzie do
>>>> tego celu?).
>>>
>>> Mylisz się. Fixboot - według mojej wiedzy - nie robi nic ponad
>>> wgraniem kodu ntloadera do bootsektora partycji.
>>
>> A co miałby więcej robić w bootsektorze?
>
> A czy tylko ten kod startowy jest w bootsektorze?

To ja się pytam :P

 
>>> W szczególności ani nie potrafi
>>> odtworzyć, ani poprawić błędnego bootsektora.
>>
>> To, że nie potrafi pchnęło mnie właśnie do rozpoczęcia tego wątku :P
>> Natomiast według MS potrafi:
>>
>>
> http://www.microsoft.com/resources/documentation/windows/xp/all/proddocs/en-us/bootcons_fixboot.mspx
>
> [...]
>
> To pozostaje ci albo zaufać mi, albo tym opisom.
> Mam propozycję - spróbuj uszkodzić celowo bootsektor partycji i wykonaj
> fixboot. Ciekaw jestem rezultatu... ;->

Po wyzerowaniu bootsektora konsola naprawcza w ogóle nie widzi
instalacji Windows, więc nie ma jak wykonać tego polecenia. Co wygrałem
? ;)

>>>> Nie bardzo. Obraz jest w porządku. Vide [1]. Problem IMO leży w
>>>> fixboot.
>>>
>>> Zrób obraz przy pomocy BootIt, odtwórz go i wrócimy do rozmowy.
>>
>> Niestety dysk już kilkukrotnie przepartycjonowywałem, więc jak mawiają
>> Czesi: to se ne vrati.
>
> Niemniej polecam ten programik jako wyjątkowo niezawodny.
> A obrazy można sobie zapisywać na partycji i puszczać w sieć już po
> podniesieniu systemu...

Trochę się pośpieszyłem z tym "ne vrati". Okazało się, że Czesi się
mylili i po odtworzeniu MBRa, i przywróceniu partycji na miejsce
pierwotne Windows zaczął znowu się uruchamiać. Spróbowałem więc
przenieść partycję z pomocą BootIt, jednak wynik ten sam co w przypadku
Partimage (z przesuwania zrezygnowałem dla spokojności). Testdisk nic
nie wniósł - nie pokazywał żadnych błędów. Co pomogło? Reinstalacja w
miejscu (udało mi się uzyskać wystarczającą ilość miejsca montując
partycję pod Linuksem i usuwając co "zbędniejsze" rzeczy).

Ciekawostka: teraz można zepsuć bootsektor nadpisując go
pierwotnym (gdy partycja z Windows była jako pierwsza) i fixboot pomaga.
Co prawda, z tym ustalonym w czasie reinstalacji, fizycznie różni się o
większą ilość bajtów niż pierwotny, to w przeciwieństwie do tamtego
liczba ukrytych sektorów się zgadza. No i co najważniejsze działa :)

Ciekawostka 2: geometrię dysku którego używałem w eksperymentach można
odczytać na kilka różnych sposobów: BIOS podaje jedną, która zgadza się
z tym co podaje BootIt i Linuksowy fdisk, pod warunkiem nie używania
devfs. Wersja druga jest wtedy kiedy użyję devfs (liczba C/H jest inna
ale rozmiar całkowity się zgadza). Trzecia wersja pochodzi z naklejki
producenta (IBM) i nie chce zgodzić się z niczym sensownym :)
Received on Wed Aug 18 13:20:17 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 18 Aug 2004 - 13:42:08 MET DST