Re: Zapraszam na czat internetowy dot. inwentaryzacji sieci

Autor: Zboj <zboj_at__at_mnc.dot.pl>
Data: Mon 28 Mar 2011 - 14:38:49 MET DST
Message-ID: <impvh2$17o0$1@news2.ipartners.pl>

Operatorzy napisali tutaj mnóstwo prawdy o raportowaniu z perspektywy
różnych firm. Warto odnieść się do 2 kwestii.

1. Odwołania do zagranicznych rynków często nie uwzględniają wielkości
operatorów i czasu budowania systemów raportowania. W Polsce funkcjonuj do
tego przekonanie, że można i trzeba oczekiwać raportów w dowolnie krótkich
terminach, o dowolnym stopniu szczegółowości i pod rygorem dowolnie dużych
kar. Co więcej - spełnianie jednych wymogów, nie oznacza liberalizacji
innych.

By nie rozwijać - należy wreszcie w Polsce wprowadzić kategorię małych,
średnich i dużych opratorów i obowiązki szyć na warunki naszego runku.
Innego, niż oparty na dużych ISP rynek niemiecki, francuski, amerykański,
albo część azjatyckich i arabskich opartych na de facto monopolach
telekomunikacyjnych lub kilku dużych graczach... Nam na prawdę bliżej do
meksykańskiego, czy czeskiego, na których też działają tysiące lokalnych
siatek.

2. Komu i czemu inwentaryzacja ma służyć? Ustawodawca, czy KE chcą mieć
coraz więcej danych, do których zatrudniają kolejnych urzędników, opłacanych
z podatków, które tym samym nie spadają... To, że przedsiębiorca płaci
podwójnie za takie pomysły, to truizm. Raz by je opracować, dwa - w
podatkach na pensje urzędników i systemy. Kłopot ciągle w tym, że te dane
nie są gromadzone w celu ułatwień inwestowania na rynku przez
przedsiębiorców. Jeśli ktoś z nich skorzysta, to może samorządy... wcinając
się w świadczenie usług, bo to modne i politycznie/wyborczo nośne. Na
Intertelekomie pan z Wielkopolski opowiedział, jak to będą świadczyć usługi
i jeszcze chcą być lokalnymi regulatorami (siebie samych, jako graczy też?).
Trzeźwa i rozsądna odpowiedź p. Prezes nie wiem, czy dotarła do adresatów.
Ale wracając do pytania - póki co nikt nie opracował i nie wdrożył zasad
wykorzystania tych danych przez przedsiębiorców, bo tylko wtedy można
uznać - że inwentaryzacja miałaby jakiś sens.

Uprośćmy do jednego casu - jeśli ISP poda gdzie ma włókna i ile na nich
luzu, a ile zajętości, to... co z tego będzie miał? Rewers tego pytania -
jeśli nawet ISP będzie miał dostęp do bazy i zobaczy, że w danej lokalizacji
ktoś ma wolne zasoby, to... co mu da ta wiedza? Wyłącznie TPSA ma obowiązek
świadczenia usług w powtarzalnych cenach z uwagi na ofertę ramową. To bardzo
dobry dokument, który otworzył drzwi do inwestycji operatorom. Jednak
podobnego rozwiązania nie ma wobec nikogo innego. Ergo - nawet gdyby ISP
mieli otrzymać kiedyś dostęp do tej nowej bazy - mogą się odbić od dowolnych
wycen (w tym zaporowych - dostałęm od PKP nieruchomości wycenę 8 tys. zł
netto / m-c za 80 mb kabla, sic! zabiło to inwestycję) lub info o braku
zasobów, bo jest np. rezerwacja na włąsne projekty (zapewne nie zawsze
zmyślona).

* * *

Podsumowując - na dziś inwentaryzacja nie niesie żadnej wartości dodanej dla
ISP. Ba, nawet nie do końca wiadomo czy i jakie dane będą dostępne. Bo p.
Prezes pisze, że wiedza pozwoli ISP lepiej inwestować. Jaka wiedza i co niby
nam zapewni?

I pomijam już tutaj pytanie o to, jak taka wiwisekcja zasobów godzi w
interesy i plany przedsiębiorców. Bo tym nikt się nie zajmie po stronie
publicznej.

Pozdrawiam,

Piotr Marciniak (ISP/KIKE)
Received on Mon Mar 28 14:40:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 28 Mar 2011 - 15:40:03 MET DST